Witam!
Koledzy/koleżanki - proszę o pomoc:
3 dni temu ni stąd ni zowąd autko zaczęło dymić na biało z wydechu - i to na potęgę.
Przejrzałam caly internet w poszukiwaniu odpowiedzi - nie znalazłam. Nie jest to na pewno para wodna jak niektórzy sugerują - są to białe kłęby dymu zasłaniające wszystko w okolicy auta. Auto trafiło do mechanika - został wymieniony przepływomierz powietrza. Nic to nie zmieniło.
Dodam, że auto chodzi równo. Olej został wymieniony 230 km temu, ale po 175 km od wymiany - było pół stanu. 3 dni temu - czyli kiedy zaczął dymić - nagle zrobiło się maximum. Dzisiaj już nie ma go prawie w ogóle - ledwie na końcóweczce bagnetu.. (czyli od wymiany oleju 230 km)
Płynu z chłodnicy nie ubywa.
Nie wiem czy ma to jakiś wpływ - ale tydzień temu był zatankowany do pełna na zaufanej stacji - zrobione od tego momentu zostało 50 km
Będę wdzięczna za podpowiedzi..