Witam, niedawno padły mi popychacze z zaworami więc zostało wymienione od razu w dwóch głowicach wszystko razem z paskiem rozrządu i nowym olejem, 2 tyg pojeździłem i znowu sie coś sp***doli..o.
Dla abstrakcji po wizycie na myjni bezdotykowej samochód nie może przekroczyć 2000 obrotów tak jak by odcinało przy tym zakresie. Zapewne domyślacie się jaka to jest jazda do 2000obr? więc chciałem tak dojechać do mechanika w połowie drogi temperatura pokazywała 120* więc stanąłem, otworzyłem maskę i zadzwoniłem po kogoś zeby mnie scholował, więc przyjechał odpaliłem samochód żeby odjechać i podpiąć go pod linkę i ku mojemu zdziwieniu silnik zaczął normalnie wkręcać się na obroty jak by wszystko było w porządku więc o własnych siłach dojechałem do mechanika beż żadnego pierdnięcia do 180km/h. Zostawiłem u mechanika, był podpinać pod komputer podobno nie wykazało żadnych błędów, turbina 75% i sugeruje, że to filtr paliwa bo raz się wkreca normalnie a raz zatrzymują się obroty przy ok. 2000 więc zabrałem go, na następny dzień wymieniłem filtr paliwa i nadal to samo, raz się wkreca raz zatrzymuje. Co najsmieszniejsze jeśli trzymam gaz w podłodze i dochodzi do tych 2000 obr. naciskam hamulec i obroty automatycznie spadają jak bym puscił gaz, słabo? dodam, że abs od tego czasu nie działa. Już nie mam siły do tego samochodu, coraz bardziej cieknie teraz nawet boje się zobaczyć pod samochód bo pewnie jest czarna kałuża. pacjent to AFB 150KM.
*Po wymianie filtra paliwa odłączyłem akumulator, odpałiłem i wszystko grało jak dawniej, dojechałem normalnie do domu i później znowu to samo.