Panowie,
jest masakra !
Po niby dłuższej diagnostyce u Sztupeckiego, w końcu zdecydowali się zdjąć głowice.
Głowica ponoć ma wypalone zawory.... WIęć zacząłem poszukiwanie głowicy , któa następnie sprawdzona, wyszlifowana itp była u Kręgielskiego (następny niby świetny warsztat) - sama robocizna u Kręgla 1000 PLN plus koszt głowicy 1000 PLN....
Przy okazji , stwierdzili u Sztupy, ze jak założą dobrą głowicę, to wzrośnie ciśnienie, i dostaną pierścienie...I będzie brął olej.
Więc powiedziałem OK (choć bardziej dlatego, ze nie wiedziałem, czy auto bierze olej czy nie, bo nie zdążyłem nim pojeździć od zakupu..)
WIęc poskładali wszystko, zapłaciłem w sumei wszystko 6000 PLN bo od razu zrobiłęm rozrząd...i ...dziś rano odpalam, ruszam i po 20 sekundach zaczyna się szarpanie silnika...I jak znam życie pewnie wypadanie, zapłonów będzie na tych samych cylindrach...
Załama !!!!
Mój pomysł to czujnik spalaniaa stukowego, bo ponoć są 2 na 1,2 i 3,4 cylinder...Co by się zgadzało z tym 3,4 cylindrem...
Ale czy to może dawać takie objawy ? PO przekroczeniu jakichś 50 stopni jest już ok...
A może inny element który może mieć wpływ na 3,4 cylinder ?
Pozdrawiam i liczę na pomoc...