witam, przejzalem forum ale nie znalazlem podobnego opisu.
Dotyczy silnika V6 2,5 TDI AKN.
Silnik pracuje rowno i ochoczo po odpaleniu, ma troche trudny rozruch, musi obrocic dwa , trzy razy i wtedy zapala. Po odpaleniu, po okolo minucie rownomiernej pracy silnikiem zaczyna trzesc tak ze wibracje przechodza na nadwozie, Czuc delikatne trzesienie kiedy siedze w fotelu kierowcy. Do tego zaczyna dymic, kolor dymu chyba niebieski i czuc smierdzi olejem napedowym, Silnik nie ma mocy i wali wnim cos jak 150. Wyglada to tak jakby w chwile po odpaleniu jakis stwrysk odmawial posluszenstwa. Ale wtedy spaliny nie smierdzialyby na rope.
wyglada to tak ze nastepuje wtrysk ale nieprzepalone paliwo dostaje sie do ukladu wydechowego.
Przyjalem w rozmyslaniach ze nastepuje wtrysk ale nie ma zaplonu w jednym z cylindrow.
Jezteli nie ma zaplonu to znaczy ze nie ma kompresji albo inaczej - kompresja znika po chwili pracy silnika.
czyli ze na poczatku cylinder jest szczelny a po chwili nastepuje jego rozszczelnienie na tyle ze nie powstaje dostateczne cisnienie aby nastlapil zaplon.
z kolei niebieski dym to objaw spalania oleju, czy to moze byc cos z turbodoladowaniem?
a moze moje myslenie idzie zupelnie nie w tymierunku co trzeba?
czy ktos mial juz podobne objawy?
Kilku mechanikow ogladalo , sluchalo i kiwalo glowami i kazdy mowil cos innego ale wszyscy byli zgodni w jednym
mianowicie ze "prubowaliby" wymienic to czy tamto - a wiec metoda prob i bledow. Niestety takie rozwizywanie problemow mnie nie zadawala ze wzgledow fionansowych. Kazda "proba" to koszt od kilku setek do tysiaca uero, nie stac mnei na takie chocki - klocki potrzebuje rzetelnej diagnozy.
bede wdzieczny za pomoc i podpowiedzi ewentualnie polecenie konkretnego warsztatu