Ja na samym początku pomagałem sobie kluczem ampolowym trzpieniowym, wkładając krótsze ramie w otwory kratki.
Nie trzeba wtedy nadwyrężać palów
Wiesz ja jestem amator -ni diabła nie znam i nie mam takiego klucza
Ja na samym początku pomagałem sobie kluczem ampolowym trzpieniowym, wkładając krótsze ramie w otwory kratki.
Nie trzeba wtedy nadwyrężać palów
A ha zwykły imbusowy ? No słuszna uwaga .Czyli jednak ten otwór się przydaje .