Witam wszystkich. Problem zaczął się kiedy wymieniając pompę od wspomagania ułamałem ucho od łapy trzymającej pompę wsp. , pompę wody itd. Całą łapę wymieniłem , zmontowałem wszystko i działało. Pierwszym objawem który mnie zaniepokoił było rozładowanie akumulatora do zera. Pomyślałem że przy demontażu uszkodziłem alternator. Sprawdził mi go fachowiec i okazało się że jest ok. Kontrolka od świec żarowych albo słabo żarzy albo się wogóle nie pali. Zamontowałem alternator i narazie z prądem jest spokój. Kontrolka nadal się nie pali. Po tygodniu przegoniłem audi 600 km przy prędkości od 120 do 170 km/h, wszystko było ok. Przy kolejnej trasie w porównywalnym tempie po powrocie do domu zaczęły się następujące problemy:
-przy odpalaniu obroty wskakują na 2000 po czym wracają do normy
-brak mocy 120 km/h max
-vag pokazał najpierw błąd 65535 potem 01237
Po skasowaniu błędów auto zaczęło w miarę normalnie jechać ale błąd sterownika silnika wskoczył ponownie. Dodam że vag pokazał również złą dawkę paliwa oraz zły kąt wtrysku. Każdy z mechaników (a odwiedziłem kilku) proponują mi różne rozwiązania. Jeden chce wymieniać komputer i zawór n109, drugi chce grzebać przy pompie bo jego zdaniem to nastawnik. Trzeci wspominał coś o czujniku temperatury cieczy. Piszę do was bo nie wiem jaka jest faktycznie przyczyna usterek i błędów a nie chcę dać się wydymać tym majstrom i wymieniać na pałę sprawnych podzespołów. Proszę o pomoc. Ps. pierwszy raz piszę na forum więc za wszelkie błędy z góry przepraszam.