-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Odpowiedzi opublikowane przez mbieniek
-
-
Dziękuję panowie
DziękiUP!Dzisiaj zaatakowałem front, w przedziale czasowym 13-18Nie ma co pisać, wszystko jest na fotach. Wspomnę tylko, że nie mam zdjęć z czyszczenia każdego elementu, ale tam gdzie jest zdjęcie syfu, tam syf został usunięty.Zacznijmy od zdjęć damagów:Jedna dioda gdzieś uciekła?O, jakiś niecierpliwy detailer tu był. Poprzedni właściciel niby zarejestrowany na DC, ale widać nie czytał ze zrozumieniemZestaw na wczoraj:Ta szczota jest rewelacyjnaHmmmTak więc Dyson siedzi w fotelu kierowcy, ale spokojnie, rura ma kaftanekWszędzie to piepszone psie włosieI syfPędzel i odkurzacz:Od razu lepiej :-]Starałem sie uchwycic te drobne białe włoski, dosłownie wszędzieWleźć z rura sie dało niemal wszędzie...A tutaj wziąłem sobie 15 minut pauzy i zastosowałem terapię liniowąChu*owo wyszło, to odkurzyłem raz jeszczeA tu odkurzanie fotela kierowcy. Zapomniałem wspomnieć, że oddkurzanie zacząłem od podsufitki.KoszmarNareszcie, po dwóch godzinach, odkurzanie frontu zakończone. Pora przejśc do zmywaniaTutaj coś co wytłumaczę lepiej przy fotach kierownicy. Ze środkiem który po myciu jest uwięziony w szczelinach,Radzę sobie suchym pędzlem o długim włosiu, który przecieram wilgotną szmatkąItdSpokojnie, jutro [dzisiaj] zwierciadło dostanie warstwę AG CGPMogłem przejśc do skóry fotela pasażeraCiemno, trudno uchwycić jakikolwiek kontrastCóżHair gel ?Pora na steryNa tej srebrnej ramce to to jakiś nalot tłuszczowy, nie chciał się usunąć.Szwy i ciasne miejsca szczotką do zębów'A tutaj wracamy do osuszania zakamarów suchym/zwilżonym pędzlemPo myciu szamponem i pędzlem i przetarciu wilgotną szmatką zostaje coś takiego:Następnie sychy pędzel z długim włosiem w dłońPędzel wycieram o fibrę i używam aż do uzyskania pożądanego efektuOni teżI na wczoraj tyle. Dzisiaj plan jest na szkło, mycie skóry po stronie kierowcy, dressowanie całości i mycie zewnątrza. -
OK.
Akcja koła zimowe. Te są akurat nowe, więc odpadło mi glinkowanie felg.
Mimo wszystko spryskałem i coś tam było
A potem pędzel, nieujęty fotą, Surfex 1:5 i Ludwik cytrynowy 1:20
Spłukane, obtarte czekają do soboty
Suche koła wziąłem na piątkową noc do domu, gdzie od razu nastąpiła aplikacja pierwszej warstwy
Koło leży na czterech książkachoparte na oponie
Tyle zostało po nałożeniu pierwszej warstwy
Niestety Nie mam zdjęć samej powłoki na feldze, zbyt kiepskie światło na takie zbliżenie
Natomiast w sobotę rano, najpierw odpowiedni klimat na słuchawkach, potem ogień z druga warstwą!
Po skończonej akcji została połowa butelki na koła letnie
I koła po akcji
Następna akcja to sprzątanie wnętrza, które zaczęło się od bagażnika.
Podsufitka jest z jakiegoś materiału o albo bardzo krótkim włosiu albo z czegoś plastikopodobnego. Także najpierw delikatne odkurzanie ze szczotką a potem autoglym interior shampoo na zwilżonej szmatce.
A tak wyglądało to przed:
Narzędzia:
Podsufitka
Dosyć kiepskie zdjęcie ale prawa strona jest po szczotkowaniu wilgotną szczotką i przetarta fibrą, lewa przed...
Dressing w bagażniku to CarPro Perl w rozcieńczeniu 1:5
Szyby zaatakowałem Autoglymem CGP
Reflexes are back
Wydłubałem to
Brudne
Czyste
Na sam trójkąt tylko dressing
Na miejscu
To jest z metalu więc po oczyszczeniu dostało warstwę FinishKare FK1000
Umyte i zapryskane Perlem
I zatarte
Na matę ochronną Koch Chemie Nano Magic Plast Care [co za nazwa]
Na tę metalową listwę od razu cleaner, bez mycia:
Wosk wiąże, zatem zabrałem się za szyby dachowe:
Coś tam sie odbija
Kanty szyb też dziabnięte po obu stronach
Czysto
Wosk związał
Roleta, jakoś dziwnie się kleiła, do niej wziąłem Surfex 1:10
I założona
Później tylne siedzenia
Coś mi się w końcu udało!
Z tyłu zacząłem dressować V&R
Zdążyłem jeszcze wyczyścić podłokietnik i gałę
Czeka na mnie ten chlew
Przodu nie tkne przed następnym weekendem.
Dziękuję za mnie.
-
Mam ogromną prośbę do starszych (doświadczonych forumowiczów),czy mógłby ktoś poświęcić troche swojego czasu i napisać od początku co z czym ugryź, jest tyle dostępnych środków na rynku, że masakra. Myślę że to sie przyda dla wielu laików, którzy chcą zadbać o swój fur a nie wiedzą jak.
Jak dobieracie swoje zestawy kosmetyków do samochodu? wszystko to jest doświadczenie czy sugerujecie się czymś innym? Od czego zaczynacie pokolei : Szampon, glinka , wosk ? chodzi o kolejnośc działania. Mogłby ktoś podać przykładowy swój zestaw i na przykładzie wytłumaczyć co po co jest ?i w jakij kolejnośći? z GÓRY OGROMNIE DZIĘKUJE. Od paru dni szukam i nie moge znaleść precyzyjnego opisu.
Koledzy, sprawa wygląda następująco.
Jeśli chodzi o dbanie o auto to najlepszy start to odpowiedzenie sobie na pytanie : Czy mam dyscyplinę, miejsce, czas i chęć aby porządnie myć auto ? Bo detailing to nic innego jak dyscyplina i dokładność.
Jeśli brak Ci któregoś z tych elementów, lepiej oddać co jakiś kwartał auto do jakiegoś ogarniętego zakładu na mycie/dekon/zabezpieczenie, a samemu zmywać z auta kurz.
W takim wypadku nie trzeba za wiele:
3 wiadra. W kastoramie kupiłem moje 12L-ówki za jakieś grosze.
2-3 rękawice. Nie muszą być ani drogie ani ładne. Muszę być czyste i albo różne kolorami albo opisane, żeby się nie mieszały. Jedną leci do wiadra z kołami, jedna służy do mycia górnych partii auta, i wyskakuje z wiadra z szamponem zanim ta do dolnych partii tam wlatuje.
Ręcznik do osuszania mikrofibrowy. Jest tyle sklepów, że można znaleźć każdy fason i w zasadzie każdy z nich zrobi robotę.
Parę fibr aby zatrzeć film wodny plus ewentualne quick detailer dowolnej firmy i koloru i smaku i zapachu. Dokładnie tak: obojętne.
Najważniejsza tutaj jest powtarzalność.
Sedno kapitalizmu. Kosmetyki samochodowe, tak jak i inne, dostępne są w każdym budżecie i kolorze/kształcie. Droższy wcale nie oznacza lepszy, zazwyczaj te droższe walczą o te ostatnie 5% różnicy w efekcie. Przykładem woski gdzie różnice w cenach bywają olbrzymie ale nikt głośno nie mówi że efekty już tak spektakularne nie są, aby być o 700 procent bardziej szklisty czy podbijający ziarno itp.
Także każdy znajdzie cos dla siebie. Ja polecałbym w miarę możliwości wybrać się do sklepu gdzie takie środki dostępne są do pomacania, powąchania.
Ja np nie lubię nic z chemicznym zapachem, mogę dopłacić za lepszy zapach i konsystencję, bo wierzę w to, że uprzyjemnia to pracę przy aucie.
To samo tyczy się rozwijania zestawu, jeśli już masz tę fazę. Nieważne który wosk/sealant kupisz. Oczekiwanie, że przykładowo jakikolwiek posiedzi przez całą zimę, na aucie które parkuje na zewnątrz i dużo jeździ, i bez zmywania shitu to nonsens.
Co do dokładnej progresji, w przypadku kiedy auto nie wymaga korekty lakieru aby dobrze wyglądać, ale jest totalnym brudasem, to:
1. Jeśli auto jeździło w zimie miesiąc dwa i nie było jak umyć, to najpierw zaczynam od samej myjki ciśnieniowej, zrzucam tym nadmiar syfu.
2. Jade na krótką rundę aby wysechł lakier
3. Pryskam odsmalaczem jedną albo i dwie rundy. Nauczyłem sie juz że lepiej czasami zużyć więcej chemii ale za to skrócić czas z glinką do minimum.
4. Na odsmalacz odrdzewiacz
5. Na to wszystko piana aktywna
W przypadku kiedy tego nie mam, a dokładnie pamiętam czas kiedy nie miałem:
6. Spłukuje wodą auto. Celem usunięcie luźnych brudów.
6A. Myje dokładnie koła i opony.
7. robię mocny roztwór wody z szamponem i zaczynając od dachu i maski, poprzez szyby, do lusterek i górnych partii drzwi oblatuję auto dookoła.
Często wymaczam rękawicę w wiadrze z czystą woda i na dodatek spryskuję wodą z końcówki węża.
8. Spłukuje górę auta.
9. Jak trzeba dorabiam wody z szamponem.
10 Myje powoli panel po panelu dolne części dookoła auta. Najpierw drzwi, potem błotniki, potem przedni zderzak a na koniec klapa i zderzak tył.
11. Płukam.
12. Robię słaby roztwór szamponu i rękawicą go spieniam i narzucam go trochę na kawałek który będzie glinkowany.
13 Glinkuję całe auto z góry do dołu na koniec glinkuje koło. Niektórzy w tym momencie by jeszcze raz myli, ja tylko płukam.
14. Osuszam
15 Jadę na szybka rundę aby woda z zakamarów wyleciała.
16. nakładam cleaner. Tutaj można, jak się nie ma cleanera, przelecieć także lakier IPA aby go wyjałowić. [Nie kosztuje majątku]
17 woskuję.
I na koniec powtórzę się jeszcze. Nie licz pierwszy raz na długi okres trzymania się wosku. Nie licz na świetny efekt. Nie licz ile gramów wosku zużyłeś. Ciesz się samą czynnoscią a samochód nawoskowany i naprawdę czysty i tak będzie lepiej się prezentował niż przed kuracją
Powodzenia
-
Witajcie.
Chciałbym przedstawić pierwsze mycie po powrocie z odbioru auta.
Najlepsza okazja do zapoznania się z rzeczywistym stanem lakieru i ilością defektów to dokładne mycie z bliska i do tego jeszcze glinkowanie, jeśli trzeba.
Mimo niewielkiego przebiegu znalazłem około 10 odprysków, które zostaną przykryte przed zaplanowaną na lato korektą lakieru. To i tak dużo lepiej niż około 100 w poporzenim aucie
Dlaczego nie poleruję od razu?
Bo lakier nie jest w najgorszym stanie, mimo wyraźnych rys po szczotkach.
Bo jest już za zimno.
Przed założeniem zimowych kół nałożę powłokę. A w weekend to co lubię chyba najbardziej, detailing kabiny.
Wracając do samego mycia.
Zaczęło się od oględzin, niby nie wygląda najgorzej?
Lekko zakurzone
Następnie pora na opryski.
Najpierw prickbort leżał 10minut, potem korrosol 10 minut, w tym czasie pryskam Shiny Garage Iron off na felunek i szykuję sobie mieszankę z szamponu, piany Monello i Surfeksa.
I psikam na wszystko, podczas gdy piana leży na lakierze zabieram się za koło
Następnie spłukuje pianę myjką. Dwa wiadra i dwie rękawice juz gotowe, pierwsza, wełniak, uzywana na maskę, dach, i auto dookoła do linii nadkoli, drugą zamaczam w wodę z szamponem jak pierwszą wyjmuję, i myję część niższą karoserii łącznie z progami i ich spodnią część.
Spłukuję auto szlauchem i glinkuję, szlauc**ję i osuszam ile mogę. Na noc do garażu.
Dnia następnego nakładam cleaner Mothers maszynowo na miękkiej gabce.
Następnie Wet Mirror glaze od Chemical Guys ręcznie, a na górę Pete's 53 Black Pearl. Tani hybrydowy wosk o super aplikacji i bajecznym docieraniu.
I voila:
Rurki potraktowałem wełną stalową 0000 i pastą do chromu z autolandu za 9.99
Na felgach wylany 4nano energizer, na oponach Meguiars Endurance
I zewnętrze na okres jesienno-przedzimowy przygotowane. W weekend atakuję kabinę!
-
Mam BH soft - dałem się nabrać i mi z nią nie bardzo po drodze. Miałem to VP polly i też nic specjalnego.
Najlepsza z jaką do tej pory miałem do czynienia to rzeczywiście Meguiars.
I nie ma co oszczędzać, bo można niezłego bałaganu narobić na lakierze, a nie za każdym glinkowaniem podąża polerka...
-
B8 kolor czarny
w Moje auto
Opublikowano · Edytowane przez mbieniek
Dzięki koledzy simon, skrab, myrmex dzięki.
afroo, akurat aż tak analnie napewno niezbyt długo.
Zwłaszcza jak z tyłu siedzi pięciolatek. Natomiast inna będzie zasada działania. Na dobrze pokryte plastiki starczy mikrofibra w ciepłej wodzie i ponowny dres. Dlatego na lato plan jest pokrycia tekstyliów powłoką.
Inaczej też wygląda kurzenie i ogólny wygląd dziur wszelakich np nawiewów przy bieżącej pielęgnacji nie powinno być najgorzej
Kolego Black4, zlituj się, edytuj posta i wywal z niego foty. Poza tym to dzięki!
Jeśli chodzi o wszystkie zabiegi, hehe, to dobrze że żona nie czyta. Wnętrze, jak narazie, 18 godzin. Zewnętrze 12. Fele 6. A nie robiłem jeszcze letnich. Rozmiar 18". Co do kodu to pojęcia nie mam co to za hieroglif.
Na końcu posta zdjęcie w zimowym obuwiu