Witam,
mam B6 BDV i duży problem mianowicie przedwczoraj zapalił się check przy gwałtownym przyspieszeniu. Rano odpalam samochód obroty spadły mocno poniżej normy i się ustabilizowały chcę odjechać a tu strzał w wydech obroty na 600... bez dodawania gazu wydaje się że wszystko ok ale po dodaniu tragedia nie chce się wkręcać , obroty spadają tak że prawie gaśnie... biegnę do mechanika a ten twierdzi że wilgoci złapał bo padało kazał rozgrzać i wydawało się że miał troszeczkę racji bo po rozgrzaniu wszystko gra. I teraz moje pytanie co może być przyczyną ? Słyszałem że przestawił się na rozrządzie, świece, kable albo przepływomierz ?? Co Panowie obstawiacie? Niestety podpiąć będę mógł dopiero po niedzieli