Byłem na geometrii, bo hałasowało prawe przednie koło, ściągało, czasami wpadało w wibracje. Pojechałem na geometrie, pomiary kosmiczne odchylenia.
Facet stwierdził że dolny wahacz mam źle zamontowany na sankach (nie ten otwór, powinno być lustrzane odbicie względem drugiej strony),
koło prawe tak przesunięte że ledwo palec wchodził pomiędzy koło a chlapacza
Do tego jeszcze do wymiany zwrotnica
W warsztacie porobione:
1. Nowa zwrotnica 350zł
2. Nowy dolny wahacz (podobno stary sie do niczego nie nadawał i trzeba było młotem nap mocno żeby chciał wyjść)
3. Nowe łożysko 200zł
4. Geometria. Niby zrobili, 50zł na stronę
Łącznie poszło 800zł... a problem dalej występuje
Prawe koło dalej jest w innej odległości od budy niż lewe koło. Nie tak bardzo jak wcześniej, ale dalej jest.
Hałas jest dalej, może mniejszy ale no, jak problem był tak jest.
Czy to że są dalej różne odległości od karoserii świadczy o tym, że coś jest źle ustawione? Zbieżność, geometria? A może musi się coś "uleżeć"?
Może koło zdążyło się trochę bardziej wyeksploatować... ale najbardziej martwi mnie ten hałas, który dalej występuje
Jakieś pomysły co to może być?