Witam wszystkim. Zacznę od początku. Co jakiś czas Musiałem dolewać trochę płynu chłodzącego. Znalazłem przeciek na jednej z uszczelek, uszczelka wymieniona myślałem że problem zniknie ale jadąc dziś po obwodnicy około 160 km/h biały dym z rury w ilościach ogromnych samochód zgasł zjazd na bok, szybka diagnoza 0 płynu chłodzącego po ostygnięciu odpalić nie chciał jak by akumulator do tego padł bo zegary się zresetowały. Laweta i zjazd do zaprzyjaźnionego mechanika.
I moje pytanie ile może kosztować naprawa takiej uszczelki wraz ze wszystkimi potrzebnymi materiałami. Chciał bym się dziś wyspać a nie zrobię tego chyba jak się nie dowiem ile poleci z budżetu;\ Mechanior krzykną że tysiąc to spokojnie a jakie są wasze wrażenia z takimi uszkodzeniami ?? I pytanie dodatkowe jak uszczelka była już na dotarciu czy samochód mógł przez to pobierać płyn i tracić na mocy ??