Skocz do zawartości

majkelkofi

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez majkelkofi

  1. Ze wszystkich A4 które oglądałem podczas prawie 3 miesięcy poszukiwań ta ma najładniejszy środek no i rzeczywiście pełny S-Line. Tylko te błędy... Ogólnie historia tego auta jest dość zawiła i nawet zabawna. Auto odkupił od swojej szefowej gość który pracuje w niemczech. Babka podobno woziła nim dzieci do szkoły. Po przywiezieniu do Polski koleś wystawił auto przed domem z kartką "sprzedam" i tak stało od maja tego roku. Nie było chętnych bo Tarnów to trochę prowincja i wszyscy chcieliby 1.9 tedei. Oglądałem go i byłem niemal zdecydowany, ale troche mnie przestraszyło że stał tak długo. Postanowiłem się wstrzymać i pojeździć jeszcze troche i pooglądać. Tydzień później powiedziałem sobie że biorę. Wstępnie umówiłem sie na sobotę wieczór, a tu jeb w sobotę rano ktoś mnie ubiegł. Auto kupił handlarz i w jego rękach teraz znajduje się auto. Mogłem je mieć za 15.500 z opłatami Handlarz porobił trochę pierdół (używane opony, 2 końcówki drążka, amortyzator z tył, wymienił tylną lampę bo była uszczerbiona, zlikwidował wgniotkę na tylnej klapie, polerka). Dalsza historia kilka postów wyżej. Parę koła muszę dopłacić za zwłokę. Jednak w porównaniu do wszystkiego co oglądałem to i tak wydaje się dobra oferta.
  2. Rozrząd był podobno przy 160k wymieniany. Właściciel ponoć był z nim nie dawno na hamowni i pokazał 2-3 km więcej niż fabrycznie. Chyba brakowałoby km gdyby nie było kompresji? Tylko że na nic z tych rzeczy nie ma papieru, bo po znajomości wszystko załatwiał, więc mogę sobie te informacje traktować tak jakby ich nie było wcale Spróbuję sobie jakiegoś mechanika z tym przyrządem do mierzenia kompresji nagrać. Jutro jestem umówiony na finalizację transakcji.
  3. Tylko, że auto aktualnie nie ma ubezpieczenia, właścicel zgodził się zaryzykować jazdę do jednego mechanika (de facto mojego wujka), a ten gamoń nie sprawdził kompresji. Nie wiem jak zareaguje jak powiem, że chce jeszcze jednemu pokazać. ja o konieczności sprawdzenia kompresji dowiedziałem się dopiero jak zacząłem czytać opisy tego błędu wypadania zapłonu, ale to już było po wizycie. http://olx.pl/oferta/audi-a4-oryginal-s-line-xenon-ciemna-podsufitka-model-2003-1-wlasciciel-CID5-IDcYRh3.html#2f5c18a7a1 Zapłaciłem juz zaliczkę. Jest do wzięcia za 17000 i do opłat.
  4. Heh no to mam loterię. Może być świeca do wymiany albo silnik.
  5. Zakładając najgorszy z możliwych scenariuszy, że nie ma kompresji z jakimi naprawami i kosztami by się to wiązało?
  6. Witam. Chciałbym się podpiąć pod temat. Jestem przed zakupem A4 B6 2.4 V6 z 2002r. Nie jestem ekspertem z mechaniki. Auto do które się przymierzam stało ponad pół roku nie jeżdrzone. Akumulator w tym czasie był rozłączany wielokrotnie. Diagnoza komputerowa wywaliła ogromną ilość błędów. Większość drobnostki, typu spalone żarówki, klimatyzacja, dvd, nawigacja - ale wszystko to działa normalnie. Pokazało też dwa niepokojące błędy - ogólnie wypadanie zapłonów i wypadanie zapłonu na 6 cylindrze. Silnik pracuje normalnie, żadnych drgań, spadku mocy, auto jedzie bardzo ładnie, katalizatory wszystkie w oryginale, nie są wyczuwalne żadne niepokojące objawy w pracy silnika, auto nie widziało gazu, 200tyś przebiegu. Oglądałem z 1 mechanikiem, który stwierdził bez podpinania pod komputer że jest w bdb stanie. Natomiast drugi, który podpiął pod komputer stwierdził że silnik może być na wykończeniu. Powiedział, że może to być wina zbyt małej kompresji, ciśnienia w silniku ale równie dobrze jakaś drobnostka typu świeca albo cewka. Czy z wyżej podanych informacji można wywnioskować coś więcej? Czy jest się czego bać przed zakupem? Poratujecie jakąś radą? Ewentualnie jak to dalej diagnozować? Będę bardzo wdzięczny za wszelaką pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...