Witam,
Mam problem z paleniem. Ale sytuacja jest dość dziwna, mianowicie rano jak jest zimny pali bez problemu, jak go zgaszę i zaraz odpalam w niedługim czasie to też żaden problem (sytuacja np: idę do sklepu, tankuje max do 30 - 45 min). Ale jak go zgaszę i będę chciał odpalić po dłuższym czasie tak około 1,5 h i dłużej tak że temp. silnika spadnie to nie chce zapalić. Musze go pomęczyć przez dłuższą chwile żeby zagadał i przy tym puszcza dość dużego dyma, da się wyczuć nie spaloną ropę. Pompę sprawdzałem nie ma błędów, ostatnio zciągnąłem dekle sprawdzałem wałki, miałem uszkodzone 3 popychacze i dźwigienki jedną z lewej i 2 z prawej, wymieniłem na nowe. Silnik pracuje równo. W kompie nie pokazuje błędów. Kąt wtrysku 2 stopnie, sprawdzałem na laptopie i wszystko ok, jak odbiega od 2 to zaraz wraca. Nie mam pomysłu co zrobić żeby było dobrze.