Ok ludziska , uczepiliście się silnika a ja mam sporo więcej problemów z autem . pytanie brzmiało czy według was ludzi którzy mają dużo większe doświadczenie w naprawie oraz kosztach warto jest dokładać do mojego auta czy pojeździć póki nie padnie i kupić następne. Zdaje sobie sprawę że nie można ocenić auta nie widząc go osobiscie ale mniej więcej ile mogą mnie kosztować poszczególne rzeczy? Otwarcie i przegląd silnika który poniżej turbo przyspiesza jak 126p a z turbiną chodzi jak złoto
Wycieki oleju
Przegląd wału napędowego , trochę puka i dostaje wibracji
Wymiana nadkoli przód - rdza
Lakierowanie nadkoli , maski , zderzaka auto jeździ głównie po autostradzie więc przód jest całkowicie rozstrzelany przez kamyczki
Zawieszenie - 330000 km amorki oryginalne ?
Reszta jest kosmetyczna wiec pomału ogarnę
Listwy , fotel , przyciski itp
Wiem że to sporo ale kupując nastepne auto to minimum 3000 euro a nie wiadomo na co sie trafi i czy nie będzie jeszcze gorzej a ja na chwilę obecną nie mogę sobie za bardzo pozwolić na nie planowane wydatki gdyż czeka mnie przeprowadzka do Polski.