Witam, temat może nie o tematyce Audi, ale być może mi pomożecie...
Pod koniec kwietnia kupiłem Renault Megane II 1.5dci. Sprzedający zapewniał, że stan jest bardzo dobry, a jedynymi wadami jest to, że czasami świeci się ikonka wtrysków i informacja o taśmie przy kierownicy. Auto kupiłem, bo wydawało się że poza tymi wadami jest ok. A ja niestety nie znam się na autach. Po miesiącu i jednym dniu się zepsuło (więc z umowy już się nie mogłem wycofać, bo jest do 30 dni). Laweta i do mechanika. Okazało się, że uszkodzona jest głowica, ale i turbosprężarka, która była przyczyną awarii. Oddałem auto teraz do innego serwisu, gdzie powiedzieli że konieczna jest jeszcze wymiana przewodu między filtrem powietrza a turbiną i gumowy oring na przewodzie z interkulera a kolektora. I teraz tak... jak mówił mi Pan z nowego serwisu przewód między filtrem powietrza a turbiną spartaczony, ktoś próbować chyba uszczelniać(?) silikonem. Czy takie przewód mógłbyć przyczyną tego że zepsuła się turbosprężarka? Do tego warto wspomnieć, że przed sprzedażą sprzedający zapewniał, że klimatyzacja działa a nie była nabita (ale to pierdoła). Okazało się również, że nie ma w ogóle jakichś gum przy kolumnie kierownicy(?). Dodatkowo, ten pierwszy mechanik, który robił mi głowicę mówił, że ten silnik nadaje się do wymiany, bo już latają w nim tłoki.
Nie wiem co robić. Kupiłem auto za 6000 zł, a teraz się okazuje że za wszystkie naprawy musiałbym zapłacić 4500 zł... Trochę mi się to nie widzi, dlatego mam nadzieję, że mogę tutaj skorzystać że tytułu rękojmi. Oczywiście najważniejszą przesłankę byłoby to, że to spartaczony przewód był przyczyną awarii turbosprężarki.