Skocz do zawartości

deha21

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deha21

  1. Jakaś część z głowicy spadła ponoć. Tak po prostu. Mechanik nie umiał stwierdzić jaka przyczyna. Po naprawieniu głowicy stwierdził, że to turbina. Goście z turbiny znowu mówią, że z wtrysków i przewodu ciekło. Ale nie wiadomo czy to zrobił poprzedni mechanik (nie mogę sie dodzwonić) czy to była właśnie przyczyna uszkodzenia turbiny i tym samym głowicy. Eh... całe życie pod górkę
  2. No właśnie myślałem o tym samym. Miałem teoretycznie uszkodzony wtrysk. Mechanik powiedział że sam wtrysk jest dobry ale może dostawać zbyt niskie ciśnienie. Drugi mechanik nie umiał stwierdzić jaka była przyczyny uszkodzenia turbiny. Przypuszczam, że gdyby to był wtrysk to by raczej wiedział.
  3. Nie znam się dla autach, stąd może głupie pytanie. Czy awaria wtrysku może zepsuć turbinę? Chodzi co prawda nie o Audi, ale o Renault Megane które mam. Od czasu do czasu pojawiał się komunikat o awarii wtrysku. Według mechanika ponoć sam wtrysk jest sprawny, ale może czasami dostawać zbyt małe/duże ciśnienie, dlatego wyskakuje błąd. Zauważyłem też że w momencie gdy się pojawia, obroty silnika nieco spadają ale da się normalnie jeździć. Czy więc taki wtrysk mógł być przyczyną uszkodzenia turbiny, a tym samym głowicy silnika?
  4. Na umowie jest 6000 zł. W przypadku zwrotu samochodu to powinienem dostać chyba 6000 + koszty naprawy które poniosłem.
  5. Witam, temat może nie o tematyce Audi, ale być może mi pomożecie... Pod koniec kwietnia kupiłem Renault Megane II 1.5dci. Sprzedający zapewniał, że stan jest bardzo dobry, a jedynymi wadami jest to, że czasami świeci się ikonka wtrysków i informacja o taśmie przy kierownicy. Auto kupiłem, bo wydawało się że poza tymi wadami jest ok. A ja niestety nie znam się na autach. Po miesiącu i jednym dniu się zepsuło (więc z umowy już się nie mogłem wycofać, bo jest do 30 dni). Laweta i do mechanika. Okazało się, że uszkodzona jest głowica, ale i turbosprężarka, która była przyczyną awarii. Oddałem auto teraz do innego serwisu, gdzie powiedzieli że konieczna jest jeszcze wymiana przewodu między filtrem powietrza a turbiną i gumowy oring na przewodzie z interkulera a kolektora. I teraz tak... jak mówił mi Pan z nowego serwisu przewód między filtrem powietrza a turbiną spartaczony, ktoś próbować chyba uszczelniać(?) silikonem. Czy takie przewód mógłbyć przyczyną tego że zepsuła się turbosprężarka? Do tego warto wspomnieć, że przed sprzedażą sprzedający zapewniał, że klimatyzacja działa a nie była nabita (ale to pierdoła). Okazało się również, że nie ma w ogóle jakichś gum przy kolumnie kierownicy(?). Dodatkowo, ten pierwszy mechanik, który robił mi głowicę mówił, że ten silnik nadaje się do wymiany, bo już latają w nim tłoki. Nie wiem co robić. Kupiłem auto za 6000 zł, a teraz się okazuje że za wszystkie naprawy musiałbym zapłacić 4500 zł... Trochę mi się to nie widzi, dlatego mam nadzieję, że mogę tutaj skorzystać że tytułu rękojmi. Oczywiście najważniejszą przesłankę byłoby to, że to spartaczony przewód był przyczyną awarii turbosprężarki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...