Cześć,
moje Audi w losowych momentach wyrzuca z siebie sporo dymu. Silnik ma swoje przejechane i wiem, że spala olej. Powyżej 4 tysięcy obrotów widać chmurę. O tym wiem i to mnie nie pokoi . Bardziej ciekawi mnie fakt, jaki zdarzył mi się ostatnio. Dni są teraz gorące, wracając z pracy włączyłem sobie klimatyzacje. Wszystko ładnie i pięknie. Kopcenie niewidoczne. Zostawiam samochód pod domem. Po jakiejś godzinie wsiadam, odpalam, wszędzie skwar więc próbuje włączyć klimatyzację, lecz nie działa. Nawiew tak samo. Zmienianie mocy nawiewu nic nie dało. Również zmiana temperatury nie pomogła. Dojeżdżam do miejsca docelowego, parkuję, wrzucam wsteczny i nagle w lusterku widzę chmurę dymu i to nie małą. Parkuję jak najszybciej i wyłączam silnik. Koloru dymu nie udało mi się dokładnie określić. Za kilka godzin, zanim wyruszyłem w drogę powrotną. Sprawdziłem poziom płynów, oleju i wgl. Wszystko w normie, nic na oko się nie zmieniło od ostatniego sprawdzenia. Samochód działał już normalnie. Nawet gdy go przycisnąłem to nie zobaczyłem żadnego dymu z tyłu. Również nawiew i klimatyzacja zaczęły działać tak jak powinny.
Myślicie, że objaw nie działającego nawiewu może być połączony z kopceniem? To wszystko wina upałów, czy zużycia mojego Audi?