Witam, mam następujący problem. Kilka dni temu mechanik wymieniał króciec płynu chłodzącego bo ubywało płynu, teraz zauważył, że jeszcze troche cieknie w innym miejscu, ale nie o to chodzi. Wczoraj wracając z pracy temperatura była prawie 95 stopni, zgasiłem auto, odpaliłem i wskaźnik pokazywał już 90, pomyślałem, że to chwilowe "zawieszenie" czujnika/wskazówki. Lecz niestety dzisiaj temperatura była znowu wyższa niż 90 (klimatronik pokazywał 92-94 stopnie). Sprawdziłem olej i było niewiele ponad połowe bagnetu, troche sie przeraziłem bo do tej pory nie brał mi praktycznie wgl oleju. Od wymiany do wymiany nie ubywało więcej niż 200ml. Pod korkiem oleju było delikatne masełko, lecz mogło to być spowodowane krótkimi przebiegami jakie codziennie wykonuje, ale pojeździłem troche i masło znikło, lecz temperatura jest nadal wyższa. Pierwsza diagnoza to, że płyn nie dociera "w pełni" do głowicy i tam się robią puste miejsca, przez co temperatura jest większa,ale pozostaje znaczny ubytek oleju.
Jakie rozwiązanie teraz możecie polecić?
Remont silnika? jeśli tak to jakie koszta całkowite (proszę o podanie nawet orientacyjnych kwot)
Wymiana silnika?