
kacper624
Pasjonat-
Postów
28 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez kacper624
-
Wypadający zapłon jest przyczyną dymu ?
-
Witam Od paru tygodni zmagam się z silnikiem w A4 B6.Wszystko zaczęło się w połowie kwietnia od trudnego rozruchu po dłuższym postoju. Trzeba było kręcić po 20-30 sekund i dosłownie podtrzymywać rozrusznikiem wspomagac by odpalił. Gdy zapalił już chmura czarnego dymu za nim.Owy objaw był tylko po dłuższym postoju powyżej 6h , niezależny od temperatury otoczenia . Nie działo to się codziennie , po prostu coś go "naszło" dwa dni powariowal, potem normalnie i znów to samo. Od początku maja zrobiło się trochę gorzej. Zaczął dymić niebieskim dymem nawet na wolnych obrotach i to naprawdę jak stary kamaz. Ze spalin moim zdaniem czuć ropę a nie olej silnikowy. Przy tych ilościach dymu dolewał bym co tydzień minimum pół litra oleju. Natomiast pojawiła się jedna dość dziwna zasada którą zaoobserowalem. Pali ładnie,silnik pracuje równo od początku - dym bardzo mocny Pali słabo,silnik pracuje jakby na 3 garach momentami -brak mocnego dymu, rzuci sporadycznie niebieskiego bąka i tyle. Raz mi się zdazylo że zapalił ładnie, ruszyłem kawałek i ciach zgasł potem problem z rozruchem całkowity.Dopiero po wyrzuceniu biegu 1 i przetoczeniu się na rozruszniku cokolwiek zaczął łapać i odpalił. Jesienią ubiegłego roku mechanik poprzez Vag zwrócił mi uwagę że jedna pompka może być słabszą bądź po prostu gar. Był to 4 gar . Zima zaczął mi właśnie identycznie ciężko palić jak obecnie ale było -25 w nocy. Zmieniliśmy uszczelki pompek, niby palił w następne mrozy lepiej ale nie idealnie. Zima prawdopodobnie wtryski nie zostały włożone w te same miejsca ponieważ teraz problem zrobił się z drugim cylindrem W maju ubiegłego roku robiona turbina, rozsypała się bardzo nagle i niespodziewanie.Wiec ewentualne skrzywienie korby chyba też wchodzi w grę ? Olej w dolocie się pojawia ,nie są to bardzo duże ilości, wyrzuciłem z ciekawości odmę w butelkę na jakieś 700 km . Nie zebrało się tam więcej niż paręnaście kropel oleju. Również turbinę zaczyna mi czasem odcinać . Kiedyś było to raz na parę miesięcy. Teraz przynajmniej raz w tygodniu. Po ponownym uruchomieniu zaczyna pracować normalnie. Przy remoncie turbo zawór od sterowania nie zmieniany. Wczoraj podpiąłem vaga sprawdziłem błędy,poniżej zdjęcie. Co oznaczają błędy sprawdzałem oczywiście, wypada zapłon na drugim garze, błąd klapy gaszącej. Co z Waszego doświadczenia jest tu najbardziej prawdopodobna przyczyna?
-
Słuchaj błąd przepływomierza chyba mogł się wziąc z tego mojego odpinania go Pod jakim kątem ten przekaznik sprawdzic ? Byłem przekonany że zrobilismy dynamicznego a jednak cos nam umknęło ale tak z pamięci mogę powiedzieć ze w przedziale 3-4 tyś osiąga on wartości coś z przedzialu 45-50 Odnośnie dolotu mam kolektor metalowy i samo połączenie z silnikiem go jest za pomocą czegoś takiego , slychac tam delikatne syczenie , może są już zparciałe ? Co sadzisz zeby psiuknac po nich plakiem i sprawdzic ? https://postimg.org/image/u6f3319vd/
-
Błędy które wyskoczyły A tutaj logi czujnik.txt lambda.txt przeplywomierz1.txt
-
Witam zaraz bedę go podpinał pod komputer Mógłby ktos się wypowiedzieć co dokładnie i jak posprawdzac?
-
Zwykły Pytanie tylko czy jeśli on faktycznie spala 300 setki a nie gdzies sie saczy bo tak jak powiedzialem silnik jest spocony troszkę to czy za nim tego widać by nie było poprostu ?
-
Witam Czy spalanie oleju około 300 ml na 1000 km to powód do poważnych zmartwień ? Samochód nie kopci , natomiast delikatnie się "poci " wiec trudno nazwać te 300 ml spalaniem Do tej pory Mobil 10w40 , od dzisiaj Valvoline 10w40 MaxLife
-
Z tym strzelaniem to było w maju , ale sie unormowało i było całe lato wszystko super . Wtedy reagował na odpiecie czujnika temperatury do ECU i pracowal rowniotko Teraz to nie zdaje egzaminu Przepływkę sprawdzałem poprzez odlączenie wtyczki , brak rożnicy w pracy silnika . Czyli jest sprawna ?
-
Witam Wracam na forum z podobnym problemem co w maju , mianowicie falujace obroty po odpaleniu zimnego samochodu Wtedy poprostu mu przeszlo po jakimś czasie a teraz nie zbyt się na to zapowiada a więc do rzeczy Samochód po odpaleniu łapie na chwilkę obroty 1200 czyli tzw ssanie , po czym spadaja drastycznie obroty silnika do 300-400 samochód telepie się , dławi i wgl Podczas poprzednich takich objawów pomogło odłączenie czujnika temperatury , teraz nie robi to żadnej róznicy Objawy ustają na ciepłym silniku albo po przejechaniu paru metrów z obrotami tak do 2,5-3 tysiecy Gdzieś przeglądając forum znalazłem post o tym ,że to może być UPG , ze samochód jakoś płynem zalewa czy coś takiego Najbardziej dziwi mnie fakt ze podobna usterka pojawiła się w maju ( wtedy natomiast dodatkowo delikatnie strzelał jakby nie przepalał ) , znikła na całe lato a powróciła 2 msc temu i nie chce ustapic
-
Witam Dzis mi wykazalo błąd czujnika G62 coś w stylu ze pokazuje za wysoką temperaturę
-
Powiem szczerze Po odpięciu czujnika co prawda nie mam wskazan na blacie ( wczesniej byly prawidlowe ) ale temp kontroluje na klimatroniku na kanale 51 Auto ma ssanie najpierw , pozniej spada do niecalych 900 obrotów , rowno pracuje , nic nie strzela nie dławi się Spalanie nie jestem w stanie powiedziec jak wygląda bo dzisiaj zrobiłem tylko kilka km na próbę ale jest to z powrotem to samo auto co kiedyś
-
Właśnie u mnie z odpiętym czujnikiem samochód pracuje zupełnie inaczej normalnie tak jak powinien dlatego skłaniałbym się jednak w tą stronę , pomimo ze wskazania na blacie są okej zawsze Obecnie jestem na etapie czyszczenia styków Komputer przyjal jakas domyślna wartość zastępcza czy poprostu w trybie jakimś awaryjnym pracuje i dlatego jest dobrze ?
-
Odpiąłem dzis na próbę najpierw czujnik 2 pin niebieski Teoretycznie to własnie on słuzy do ECU Nic się nie zmieniło samochód dalej po 3s zlapania ssania spada do 200-300 i strzela Tak wiec podlaczylem go i odpiałem ten 4 pinowy Odpalam samochód ładnie trzyma 1200 obrotów , dodaje gaz nie strzela ni nic Oczywiście diagnozę potwierdzę sb Vagiem za kilka dni ale raczej skłanialbym się w tym kierunku Nawet na odłączonych 2 czujnikach klimatronik pokazuje na kanale 51 realna temperature cieczy obecnie ( cos ponad 20 stopni ) Natomiast kanał 49 zawsze pokazuje 0 Sa podobno 2 wersje z tym kanałem 49 Jedna to prędkościomierz , druga to wlasnie temperatura cieczy . U mnie raczej nie jest to prędkościomierz bo ciągle wskazuje 0 Mówisz o sondzie lambda ale z tego co mi się kojarzy ona nie pracuje na biegu jałowym albo coś przekręcilem Na klimatroniku wyskakują mi bledy 6.3 15.7 18.3 65.1 5.1
-
Własnie z tego co doczytałem na necie to podobno to 4 pin odpowiada za temp na blacie , a 2 pin przekazuje informacje do ECU Znalazlem kogoś kto tak mowil ze wlasnie w roku 95 było takie coś praktykowane
-
W piątek bądz w sobotę jestem umówiony na komputer z kolegą Sprawdzi się błędy i logi , tylko pytanie jak je wykonać dobrze ? Rozebrałem wszystko jeszcze raz , poskladałem i git zapalił Zastanawia mnie tylko czujnik temperatury Pogrzebałem trochę na klimatroniku Na kanale 49 cały czas pokazywane jest 0 stopni Natomiast na 51 realna wartość ,np dziś w poludnie na zimnym silniku okolo 30 stopni Wskazowka na blacie pracuje okej Natomiast spalanie wygląda następująco okolo 16l benzyny Robiłem reset ecu poprzez zwarcie klem itd Obecnie obroty falują na poziomie jakichś 20-30 rpm na postoju , wskazowka delikatnie drga Adaptacja przepustnicy robiona kluczykiem Tylko to spalanie .... Zaglądałem do czujników temperatury Posiadam 2 , jeden 2 pin a drugi 4 pin Jest mi w stanie powiedzieć który za co odpowiada ?
-
Dzis wyczyscilem przepustnice , byla lekko brudna ale bez tragedii moim zdaniem Odma też była okej czysta Zlozylem wszystko i no wlasnie Nie moge odpalic ...
-
Tak był odłączany , przepustnica też adaptowana
-
To żeby wykluczyć gaz ,może poprostu odpiąc bezpiecznik , wyjezdzic to co w przewodach i poczekać kilka dni dalej jezdzac tylko na PB? W sumie mogły się i mapy od benzyny od zle wyregulowanego gazu rozjechac
-
Dobra ale czy mechanicznie ona mówi tylko papa gdy jest zimny silnik ?
-
Sadzisz ze gaz może być w jakiś sposób winowajcą ? Od kilku dni jezdzę tylko na PB
-
Cholera dzisiaj znów to samo , odpali złapie 1200 tego ssania i po chwili spada do 200-300 Przejadę 2-3 km wszystko okej ,rowno pracuje nic mu nie strzela nie dlawi się Filtr paliwa zostawic w spokoju?
-
Powiem szczerze dziś zacznę od wyjęcia przepustnicy i zobaczenia co i jak Chociaz moim zdaniem może to być prędzej odma Słychać takie strzały gdy się dusi na tych 200-300 obrotów dochodzące właśnie gdzieś z dołu Z czego jak z czego ale z przepustnicy by nie strzelało Trudno jest dobrać się do odmy ?
-
Rok 95 , wiec fis-a nie ma Ogolnie czujnik temperatury plynu chłodzącego raczej na 99% jest git Czujnik temperatury zewnętrznej znajduje się on gdzieś w okolicach przepustnicy ? Nwm dziwna sprawa jedyne co mi przychodzi do głowy to jeszcze może sonda lambda albo odma za***ana ? Też może byc jakiś wąz od podcisnienia bo słyszę syczenie ,tyle ze ono występowało od jakichś kilku miesięcy a problem pojawił się niedawno Tymbardziej że samochód odpala za 1szym razem łapie te 1200 obroty na ssaniu a po chwili "trach " spada do 200-300 i przy wcisnieciu gazu gaśnie
-
Witam Od kilku dni mam problem z odpalaniem zimnego auta po dłuższym postoju Samochód normalnie zapala za 1szym razem , łapie obroty 1200 ( zawsze tak było póki nie rozgrzał się do 30 stopni ) ale do rzeczy , po paru sekundach spadają one do 200-300 rpm . Jeśli dotknę pedał gazu auto gaśnie , jeśli poczekam z pół minuty obroty się stabilizują i wszystko jest okej Wczoraj wymienione przewody i świece Dziś próbowałem na próbę odpiąć przepływomierz , rownież bez skutecznie Wpadł mi do glowy pomysł sprawdzenia na klimatroniku temperatury zewnetrznej pokazuje ona 97 stopni Czy tutaj może leżeć mój problem ? Czy jest to inny czujnik niż ten co dostarcza informację do silnika ? Samochód mam od jesieni , zimą pomimo mrozów nie było problemów z odpaleniem więc brak kompresji to bym odrzucał Raczej w przeciagu tygodnia jej nie stracił
-
Witam Od kilku dni mam problem z odpalaniem zimnego auta po dłuższym postoju Samochód normalnie zapala za 1szym razem , łapie obroty 1200 ( zawsze tak było póki nie rozgrzał się do 30 stopni ) ale do rzeczy , po paru sekundach spadają one do 200-300 rpm . Jeśli dotknę pedał gazu auto gaśnie , jeśli poczekam z pół minuty obroty się stabilizują i wszystko jest okej Wczoraj wymienione przewody i świece Dziś próbowałem na próbę odpiąć przepływomierz , rownież bez skutecznie Wpadł mi do glowy pomysł sprawdzenia na klimatroniku temperatury zewnetrznej pokazuje ona 97 stopni Czy tutaj może leżeć mój problem ? Czy jest to inny czujnik niż ten co dostarcza informację do silnika ? Samochód mam od jesieni , zimą pomimo mrozów nie było problemów z odpaleniem więc brak kompresji to bym odrzucał Raczej w przeciagu tygodnia jej nie stracił