Witam!
W zeszłą sobotę miałem nieprzyjemny incydent z moim kochanym autkiem. Hooniś - bo tak go nazywam - to moja perełka, w której silnik i turbina odeszły w zaświaty. Za dużo serca, pracy i miłości włożyłem w to auto... więc proszę o radę.
Czym zastąpić silnik seryjny (AEB)?
Myślę nad AJL, pytanie czy podejdzie? (tak, wiem, razem z osprzętem chcę kupić) A może BAM? Inna wersja? Pewne jest jedno, serduszko ma mieć 180KM lub więcej.
Pomóżcie naprawić Hoonisia!
Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za pomoc i rady.
(Tylko bez dyskusji na temat opłacalności tego zabiegu)