Witam wszystkich!
Jestem nowy na tym forum a to mój pierwszy post, proszę o wyrozumiałość. Borykam się z następującym problemem:
Dziś rano chciałem sprawdzić stan akumulatora. Temp - 15, auto nie odpalane 2 dni. Odpalił ale trochę za słabo kręcił. Postanowiłem podładować akumulator jednak nie moglem otworzyć maski więc stwierdziłem ze linka przymarzła. Zrobiłem rundkę aby silnik złapał optymalną temp. i ciepło z silnika rozmroziło linkę ale nic z tego. Linka albo się urwała albo spadła lecz to nie istotne, wiem już jak otworzyć maskę. Problem tkwi w tym że samochód wydalał dość obfity dym. Wiem że przy większych mrozach tak może się dziać ale zaniepokoił mnie zapach palonego oleju w spalinach. Dodam że wcześniej gdy temp wahała się kolo 0 ± 5 nic takiego się nie działo. Oleju ubywa lecz go nie palił wcześniej bo zapachu oleju czuć nie było. Olej ucieka z pod pokrywy głowicy i na uszczelniaczach (półksiężycach) wałków rozrządu gdyż przy dość dynamicznej dłuższej jeździe powyżej 4 tys obr. czuć było zapach spalin w kabinie i widziałem olej na katalizatorze.
Miarkuje że niska temperatura mogła przyczynić się do niedrożności odmy i stąd ten nie pożądany zapach spalin.
Co sądzicie?
Miał ktoś coś takiego?
Pozdrawiam