Skocz do zawartości

johnykiwka

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O johnykiwka

Informacje

  • Imię
    Bartosz
  • Miasto
    Kraków

Auto

  • Model
    A4 B6
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    1986
  • Silnik
    2.0 FSI
  • Kod silnika
    INNY
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    PB

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia johnykiwka

0

Reputacja

  1. Zaraz, zaraz. Nie napisałem mojego sposobu mycia. Powtórzę się, uważam że nie ma znaczenia czym będziesz mył auto przy z góry założonym glinkowaniu lakieru. Poza tym może trochę, źle się wyraziłem. Nie zawsze jest konieczność glinkowania lakieru i rysowania go, aż tak bardzo. Można próbować ściągać fibrą, która oczywiście też rysuje lakier ale w o wiele mniejszym stopniu. Zatem, jeżeli kolega robił już powiedzmy w tym roku taki zabieg i glinkowal lakier na 90% za drugim razem wystarczy po prostu mocno zlać auto chemia i delikatnymi ruchami ściągać rozpuszczona smole fibrą. Oczywistym jest, że glinkowanie trwa o wiele dłużej niż zabawa z fibrą. Wszystko zależy, od tego co jest na lakierze. Gdzie auto parkuje. Tylko podpowiadam, że jeżeli auto nie jest dosyfione chemia i fibraw w zupełności wystarczy. Efekt ten sam, a lakier jednak nieco mniej porysowany. Jakie ślady zostawia glinka jak nie rysy? Każdy ma swoje zdanie i swoją opinię, ja nikogo nie atakowalem. Pozdrawiam Cię kolego, miłego wieczoru. 5! P.S. - jeżeli chcesz to mogę Ci podeslac na priv schemat mojego mycia z usuwaniem smoły oraz osadów metalicznych.
  2. Nie neguje jego pracy. Odniosłem się tylko do tego co pogrubiłem. Uważam, że bez sensu jest mycie rękawicą gdy od razu wychodzisz z zamiarem glinkowania lakieru. O aktywnej pianie nie wspominałem, bo to oczywiste. Tak samo jak usuwanie nie tylko smoły, ale i osadów metalicznych z lakieru. Jest to tylko moje zdanie. Choć zaciekawiło mnie Twoje stwierdzenie, że cleaner usuwa mikrorysy czy też rysy powstałe na skutek tarcia glinką o lakier. Po co zatem polerować samochód skoro można tylko cleanerem przelecieć?
  3. Przepraszam, że się wtrącę ale dla mnie cała procedura Twojego mycia jest kompletnie bez sensu (pogrubione). Wykonujesz tzw. "bezpieczne mycie" - na dwa wiadra z rękawicą, (po to aby nie porysować lakieru bardziej, niż jest) po czym wlatujesz z glinką i rysujesz lakier na potęgę. Równie dobrze, mógłbyś nalać jedno wiadro wody z szamponem i umyć auto normalną gąbką przeznaczoną do mycia auta. Możesz usunąć smołę w delikatniejszy sposób. Po umyciu auta i lekkim dotarciu lakieru, zlewasz całe auto chemią do usuwania smoły. (w szczególności doły, tj. progi, zderzaki, nadkola) Odczekujesz 10-15 minut (w zależności też, jaką chemią dysponujesz...niektóre mogą leżeć kilkanaście minut, niektóre po 5 minutach zasychają) i delikatnie fibrą przecierasz miejsca, w których smoła występuje. Wiadomo, że jeżeli takiej operacji na aucie nigdy nie wykonywałeś to glinka jak najbardziej wskazana, tylko wówczas możesz myć auto normalnie gąbką. Czasami po prostu bez niej się nie obędzie. Najlepiej sobie to ocenić po umyciu i wysuszeniu auta. Nie zawsze możesz ją dostrzec, ale pod palcami jak najbardziej wyczujesz nawet najmniejsze ślady smoły. Pamiętajcie też, że chemia do smoły nie przebije się przez bród...ważne jest także dobre wysuszenie auta, bardzo nie lubi się z wodą. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...