witam.Zaczne od poczatku.Kypilem na ali radio 2din multifunkcyjne.Pozbiej mialem wiele perypeti z nim ale mniejsza z tym.Po wymianie konsoli ,kosza itd,zamontowalem je.Mechanik podlacYl pozniej tak ,zeby graly tylne glosniki.Wreszcie bylem happy,ze gra wszystko.Jezdzilem tak tydzien czasu i bylo ok.Pozniej wyjexhalem za granice i auto przejela moja kobieta.Po jakim czasie dzwoni i mowi,ze auto nie pali.Pare razy ktos pomogl jej uruchomic auto kablami,pare razy byl aku ladowany prostownikiem.Wiec,wymienilem ,kupulem nowy aku.Bylem przekonany ze.to wina alternatora.Mechanik stwierdzil,ze stary aku,altek jest ok.To wina radia,bo pobiera za duzo pradu.Co dziwne odpala radio bez kluczyka.Mechanik za swoja wspaniala usluge skasowal 70zyla,a co zrobil?Wyjal k**wa bezpiecNik od radia,radio jest wylaczone calkowicie hwhe.Pytam wiec,co mam zrobic zeby ro radio gralo i nie rozladowywalo mi nowego aku?pozdrawiam