Witam ponownie. Otóż znów zjawiam się tu z problemem i nadzieją że ktoś potwierdzi lub nakieruje mniej więcej co się dzieje w mojej audi. Mechanik rozkłada ręce, chce rozbierać pół silknika, komputer nie pokazuje żadnego błędu, wszystko ok.
Auto pali na dotyk, nawet w zime w mrozach stał 2 dni na -20 stopni i raz zakręcił i pali, nie ma żadnego spadku mocy, żadne kontrolki nie świecą, jednym słowem wszystko ok.
Problem jest taki że, teraz coraz częściej, wcześniej działo się to raz na dwa tygodnie, potem raz na kilka dni, teraz nawet raz na dzień...
Problem: wchodze do auta, chce odpalić, przekręcam kluczyk wszystko ok, przekręcam na rozruch, i rozrusznik zaczyna kręcić, ale zadnej reakcji nie ma. dosłownie jak by mu paliwa nie podawała lub coś. nie ma nic takiego "że już prawie załapał" tylko rozrusznik kręci i tyle. mechanik szukał winy w siłownika na kolektorze od zamykania i otwierania klapek na kanałach z dopływem powietrza, ale to nie to bo odłączam siłownik i bez problemu odpala na zamkniętych klapkach. męczę się tak kilka razy, wkładam i wyjmuje kluczyk, kręce chwile czuje że nie łapie, znów wyjmuje kluczyk i dalej. i w końcu po kilku razach, czasami po 5 a nawet 10 minutech odpala jak by nigdy nic sie nie stało. i wszystko jest ok do następnego razu, za jeden dzien, a może za kilka odpaleń. \
Znajomy powiedział że to wina kluczyka, że gubi kod od immo. tylko czy jak immobilizer szwankuje to czy rozrusznik nie jest blokowany ? czy w ogóle by nie kręcił ?
Czy miał ktoś jakiś przypadek podowny, a może taki sam ? Nie chcę na ślepo robić kluczyka bo 500 zł powiedzieli za kluczyk w miejscu dorabiana kluczy, a jak się okaże że to nie to ? to 500 zł w błoto... Pozdrawiam forumowiczów