Witam. W październiku ubiegłego roku, stojąc sobie w korku ni stad ni z owąt nagle z kratek nawiewu zaczął się wydobywać taki odór spalonego plastiku, ze zatrzymalem samochód i od razu zacząłem się rozglądać lecz nic nie wybadałem. Nic podejrzanego się nie działo, wszystko było sprawne, lecz smrod pozostal. Byłem u speca od klimy później u mechanika lecz rozkładali rece. Stwierdzilem ze może to wywietrzeje. Z nadejściem zimy przestało smierdziec, lecz dzisiaj już było trochę cieplej i znów to samo. Przy wlaczonym nawiewie na ECO nie czuć tak bardzo, lecz gdy się wyłączy klimatronik czuć wyraźnie ten zapach
Przeleciałem cały dział i znalazłem tylko jeden podobny temat, lecz chyba to nie kwestia odgrzybienia ?
Pomoże ktoś ?