Witam, 2 dni temu moje A4 B8 odmówiło współpracy. Autem podjechałem na parking, nie było mnie godzinę, wracam i auto kręci, ale nie odpala. Wcześniej żadnych objawów, nic. Po zawiezieniu na lawecie do mechanika auto po całej nocy rano odpaliło normalnie i wszystko działało dobrze, na komputerze żadnych błędów. Zleciłem wymianę oleju, bo i tak już niedługo czas. (Przejechał 11k) Co mogło być przyczyną? Wiem, że prawdopodobnie to wróżenie z fusów, ale może ktoś miał podobnie. Czyżby jakaś zawiecha elektroniki?