Nie wiem jak inni zadowoloni klienci to zrobili albo co zrobili ale ja też odbiłem się po kilku telefonach. Rozumiem, że człowiek może być zajęty i mieć terminy zapchane. Byłem skłonny poczekać ten miesiąc czy ile byłoby trzeba. Najpierw, podobnie jak kolegę powyżej, zbył mnie na później mimo, że poprosiłem o zapisanie na jakiś kolejny wolny termin. Jak zadzwoniłem później (ze trzy tygodnie) to się dowiedziałem, że do końca roku już nie ma terminów. Ponownie poprosiłem o umówienie na kolejny wolny termin to usłyszałem że nie przyjmuje takich zapisów. Ewidentnie w kwestii organizacji pracy można tu sporo poprawić. Ponadto dodam, że rzeczywiście cżłowiek podejścia do samego klienta nie ma zbyt dobrego. Opryskliwy w rozmowie jakbym mu przeszkadzał a on mi łaskę robi, że w ogóle odbiera telefon a na prośbę o powtórzenie tego co powiedział bo kiepsko było słychać, po prostu się rozłączył. Kompletny brak szacunku... Może i mechanik dobry ale chyba nie będzie mi dane się o tym przekonać a jemu dane zarobić. Szkoda...