Witam,
To jest mój pierwszy post na forum, tak więc proszę o wyrozumiałość. Przeszukałem forum czy nie było już podobnego tematu, ale nie udało mi się znaleźć.
Chcę kupić samochód na niemieckich, ale nie chciałbym się wpakować na minę jeśli chodzi o formalności i chciałbym mieć pewność, że samochód nie jest kradziony albo coś w tym stylu.
Auto jest w Polsce, na niemieckich tablicach, ale bez opłaconej akcyzy. Sprzedawca jest osobą prywatną i posiada to auto od sierpnia tego roku i na moje pytanie dlaczego jeszcze nie jest opłacona akcyza, co należy uczynić po maksymalnie 30 dniach od sprowadzenia auta, mówi że właśnie z tego względu, że jest na oryginalnych tablicach niemieckich nie ma takiej potrzeby w tej chwili. Ja osobiście nie jestem do tego przekonany, bo chyba jako właściciel (a tak twierdzi, że jest trzecim właścicielem tego samochodu - pierwszy w angli, drugi był w Niemczech) tego samochodu powinien to zrobić w obowiązującym terminie, a tak wg mnie to w tej chwili ten samochód jest w kraju nielegalnie. Proszę o sprostowanie jeśli się mylę.
Jego słowa: "Zgadza się, akcyzę opłaca się w terminie do 30 dni. Dlatego jest cały czas na niemieckich dokumentach, tak jakby w kraju nie był. I na umowie wpisujemy np. dzisiejszą datę i od niej dopiero liczy się czas zapłaty akcyzy."
Tu pojawia się moja wątpliwość czy auto nie jest kradzione, chyba że obecny właściciel ma jakieś inne układy w Niemczech (może rodzina?), ale tego nie wiem.
Widziałem książkę serwisową tego samochodu z wszystkimi przegladami, dodatkowo dostałem do wglądu faktury za przeglady z zapewnieniem, ze rzadko kiedy mozna poznac tak dokladnie historie samochodu, jakie czesci byly wymieniane i kiedy.
Proszę poradźcie na co powinienem zwrócić uwagę i o co jeszcze wypytać sprzedawcę, żeby kupić kota w worku.
Z gory bardzo dziekuje i pozdrawiam.