Cześć.
Skrzynia działała elegancko do pewnego momentu. Nagle rano po wybraniu D z P autem dosłownie jakby ktoś szarpał, jeszcze wciąż ze wyciśniętym hamulcem. Auto samo nie rusza, coś probuje, ale wydaje z siebie dziwne dźwięki. Przy dodaniu gazu jest cisza aż chwyci i można wybić sobie zęby. Podczas jazdy jest tak samo, szarpie. Od czasu do czasu mryga mi PRND. Byłem na komputerze, pokazało błąd jakiegoś czujnika prędkości. Adaptacji nie dało sie wykonać. Mechanik uważa ze coś zamarzło od mrozu. Jednak jest dziś pięć stopni na plusie i bez wiekszej poprawy. Co mogło stać się?