Przeczytałem już sporo na temat tego silnika i teoretycznie należałoby odpuścić, ale że mam na oku zadbany egzemplarz spełniający wszystkie moje pozostałe kryteria, to jednak ciągle kusi…
Czy macie doświadczenia z takim silnikiem po „remoncie”? Jest szansa na pozbycie się powszechnych bolączek zanim coś się stanie? Bo byłbym w stanie dołożyć do tego auta i zainwestować w silnik, gdybym tylko wiedział, że mogę mieć spokój na lata… O ile to w ogóle możliwe przy tej jednostce.
A może są jakieś charakterystyczne oznaki, które powiedzą mi, żeby ten konkretny silnik omijać szerokim łukiem albo że jest nadzieja?