Witam problem mam w samochodzie od kilku dni, raz po odpaleniu wystawieniem go żeby się nagrzał po dłuższym czasie (dalej na postoju) zobaczyłem jak z pod nadkola leci kupa jasnego dymu i głośno było słychać jak by jakaś pompka na pusto chodziła. po wyłączeniu silnika i wyjęciu kluczyka, coś dalej pracowało i dym leciał po chwili (10/15sec) dym przestał lecieć a pompka* przestawała chodzić. Odczekałem jakiś czas odpałem wszystko było normalnie i po minucie działo się to ponownie. Ostatnio spróbowałem i rozgrzałem go, nic się nie wydarzyło wiec zrobiłem przejażdżkę ok 40km i nic. (dodam że samochód jest używany raz w tygodniu) Lecz wczoraj podjechałem do sklepu, ruszyłem zatrzymałem się na zakręcie i powtórka kupa dymu i słychać tą pompe. Zrobiłem nagranie dźwięku ale dymu już nie było, na dole przy nadkolu plastik był wyraźnie cieplejszy. Odczekałem 2 minut i pojechałem do domu bez zatrzymywania się jakieś 3kmetry (nic się nie wydarzyło). gdybym stał na odpalonym silniku i nie jechał to powtórzyło by się to.
PS>Posta chciałem dodać w układ chłodzenia ale nie wiem czy tam powinienem.
MOV_0847.mp4