Witam, ostatnio po przyjeździe do domu zauważyłem, że wskaźnik temperatury pokazuje ok.100 stopni, wiec wyłączyłem auto. Po ponownym uruchomieniu gdy temperatura wynosiła 90 odkręciłem korek od płynu chłodniczego i wylała się dość spora ilość, następnie w zbiorniczku woda ubywala i przybywała, czasem duży pęcherz powietrza. Cienkim wężem idącym do zbiornika czuć było płynące powietrze. Dodatkowo słychać było dziwne „szuranie” z okolic chłodnicy. Po udaniu się do mechanika stwierdził on pompę wody. Obecnie samochód jest po wymianie kompletnego rozrządu lecz wciąż nie można odpowietrzyć układu. Mechanik stwierdził ze jest to termostat ponieważ waz od chłodnicy przy wskaźniku temperatury ponad 100 stopni jest zimny. Czy to słuszna diagnoza? Czy to może uszczelka pod głowica? Co sądzicie? Pozdrawiam
