Witam. Pech. Po zakupie pojazdu, prxyjrchsniu 250 umylem w swoim mieście auto. Po wiechaniu do garażu zgaszenou samochodu wystąpiły zdrzyty. Na początku myślałem że aż tak wydech katalizatory strzelał. Na drugi dzień zachodze do garażu i słyszę głośny zgrzyt komputera gazu umieszczonego podszybiu.
Samochód nie jeździ od tamtego momentu na lpg. Za jechałem do gazownika. Wyjął komputer cały był w wodzie... Spalony(1Dzien po kupnie auta). Dodam fakt dziwny że gdy gazownik odpial mi bezpiecznik od gazu smsochod nie wkrecal się na obroty, nie równo chodził i tak jakby nie pracował na wszystkich tlokach(mocno odczuwalne w kabinie, porównywalne do zepsutych poduszek silnika)
Dodam iż po podpięcie komputera wyskoczyło 3 błędy. Na 1 i 2 cylindrze cewka jakby nie. Miała obwodu, 3 błędem była sonda lambda...
Pytanie brzmi dlaczego po odpieciu gazu smsochod tak nie równo pracowal(a po podpięcie na spalonym kompie chodzi praktycznie równo lekko poszarpowuje)???
W poniedziałek będę miał nowy komputer gazu. Gazownik mówi żebym dokupić wiąże i przenieś komputer gdzieś pod schowek bo znowu to samo będzie.
Proszę o pomoc