Witam,
Auto jak w opisie. Pewnego dnia po wyjeździe z garażu zapalił mi się check (autem wyjechałem, chodziło kilka minut na wolnych obrotach). Zgasiłem i potem nie mogłem uruchomić. Dzień wcześniej normalnie jeździłem, moc wszystko ok. Vag pokazał błąd czujnika położenia wału korbowego, wymieniony na nowy Bosch, auto odpaliło, przejechałem może 300 metrów i zgassło i znowu problem nie odpala. Sprawdzona wiązka, przekaźniki itd. Nadal cisza. Kupiłem drugi czujnik na szrocie ori auto odpaliło ale brak mocy. Rozrząd z przodu sprawdzony 2 razy wszystko idealnie w punktach...
Odpaliłem auto ze 3 razy i znów umarło, cały czas pokazuje błąd czujnika położenia wału korbowego - sygnał niezrozumiały. Dodatkowo teraz pokazał sie bład przepustnicy, trzyma wysokie obroty, ale zamówiłem już drugą. Założyłem poprzedni czujnik Boscha (nowy) i auto odpala, czasem dłużej zakręci, ale nie wkręca sie na obroty jak trzeba, wciąż pali się check i ten sam błąd. Czy ktoś widzi jakieś rozwiązanie problemu bo mam auto uziemione od tygodnia przy czym raz odpala normalnie a raz w ogóle.. Może ktoś podpowie gdzie szukać. Dodam, że napinacz z tyłu nie hałasuje nawet na zimnym przy odpalaniu, a korekcje są na poziomie -3/-4 cf.
Wszelkie sugestie mile widziane