Przód i tył wymienione, czy ciśnienie zmierzone nie wiem, napisałem do mechanika. Odebrałem auto po regeneracji turbiny , przejechałem max 200-300 metrów i wyszło coś takiego. Mechanik do mnie mówi że to podczas mojego użytkowania padło auto, bo on przecież robił tylko turbinę. Ogólnie dramat z tym pseudo fachowcem. Szukam pomocy żeby go naprowadzić, bo ewidentne sonie nie radzi, a kasę za naprawę już dostał.