Witam,
Na wstępie napiszę, że jestem laikiem i nie wszystkie rzeczy wiem.
Kupiłem jakiś rok temu audi a4 b5 1.8 125KM z 2000 r z gazem, nie wiem jaki numer silnika. Silnik się grzał podczas postoju(wskazówka na desce dochodziła do 100 stopni) na początku wymieniliśmy termostat ale nadal się grzał silnik. Mechanik stwierdził, że to nagrzewnica to odłączył nagrzewnicę i te dwa węże złączył rurką i samochód chodził cacy nic się nie grzało. Ten silnik padł (chińska pompa oleju) cały dół silnika był do remontu (wersja mechanika).
Kupiliśmy nowy taki sam silnik po zmianie znów się grzał to znowu odłączyliśmy nagrzewnicę, połączyliśmy węże i nic się nie grzało.
Dodam jeszcze, że przy wymianie silnika została wymieniona pompa wody, wiskoza oraz rozrząd(nie wiem na jakie firmy ale podobno dobre) a termostat został ten co był w zepsutym silniku ale był w sumie nowy bo z miesiąc po wymianie termostatu silnik padł).
Teraz na zimę postanowiłem naprawić tą nagrzewnicę ale jako, że za wyminę musiałbym zapłacić 600 zł + koszt nagrzewnicy to mechanik powiedział, że mi ją sprawdzi według niego nie jest zatkana nigdzie oraz nie cieknie z niej płyn (barometrem ją sprawdzał). Wymienił mi jakiś bezpiecznik czy coś takiego w korku od zbiorniczka.
Przez chwile było wszystko dobrze.
Pojeździłem trochę znów się zaczął grzać silnik (na desce 100 stopni) na postoju chociaż, że z nawiewów leciało bardzo gorące powietrze. Okazało się, że dolne węże od chłodnicy są zimne ten cienki co idzie do zbiornika wyrównawczego i ten drugi grubszy też oraz dół chłodnicy był zimny. Wymieniliśmy termostat i chłodnica na dole robiła się ciepła oraz te węże.
Przejechałem jakieś 500-1000 km i samochód znów zaczął się grzać na postoju. Ten cienki dolny wąż co idzie do zbiornika jest ciepły trochę nie tak bardzo jak górny, a dolny ten gruby jest zimny oraz chłodnica na dole wydaje się być zimna. A z nawiewu gorące powietrze. Dodam jeszcze, ze podczas jazdy po mieście czy w trasie aby jechać jest sztywno 90 stopni na desce. Na postoju dochodzi tak do 93-95. Płyn nigdzie nie ucieka, Podobno jak z nagrzewnicy płyn ucieka to do kabiny wpływa ale w kabinie sucho. Wszystkie węże są pełne wody. Olej też jest na dobrym poziomie. Układ nie wydaję się być zapowietrzony z tej dziurki w wężu od nagrzewnicy leci płyn jak się go zsunie.
Jutro jadę w trasę 160 km to po skończeniu trasy zostawię go bez gaszenia na parę minut na postoju i zobaczę dokładnie jaką temperaturę pokazuje wskazówka na desce
i tutaj moje pytania:
1. Czy mam jakiegoś dużego pecha i dwa nowe termostaty mi padły czy to wina chłodnicy ? A może jeszcze coś innego? W oleju nie ma śladu płynu chłodniczego jak coś.
2. A i jeszcze jedno pytanie czy po tym jak samochód się rozgrzeje do 90 stopni pojeżdżę chwilę to po zgaszeniu temperatura na desce powinna wzrosnąć do 100 stopni? Po odpaleniu jak ma 100 na desce spada do 90 ale potem na postoju znów wzrasta do 93-95. Jedyne części z układu jakich nie wymieniałem to chłodnica i nagrzewnica.
3. Słyszałem też teorie, że gaz przez parownik czy coś może sie dostawać do układu chłodzenia ile w tym prawdy?