Witam
Wieczorkiem po krótkiej jeździe wstawiłem autko pod dach wszystko w porządku .
Rano odpalam i słychać metaliczny stukot z silnika , auto jakby kołysało .wyjechałem 15 metrów.
Posłuchałem pod maską i po chwili motor zgasł jakby coś go nagle zatrzymało z łupnięciem.
Nie mogę go teraz odpalić , rozrusznik tylko cyka - myślałem o odholowaniu do mechanika , a tu następny problem mam skrzynie w automacie i w pozycji N nawet w 2 chłopa nie możemy autka ruszyć.
Proszę o podpowiedz...