Witam
Wczoraj jechałem do krakowa z śląska (jakies 110km).
Po wjechaniu do krakowa silnik zaczał głośniej chodzić, zaczął migać check engine. (check zapalił sie 3 dni wcześniej)
Całe auto drgało zajechałem na jakieś osiedle zatrzymałem się, i po zatrzymaniu silnik zaczął falować na obrotach. (Dodam ze posiadam instalacje gazową LPG)
Po 20 min zgasiłem go odczekałem 15min, przęłączyłem na benzyne i pojechałem na stacje.
Przy dojeżdzeniu na stacje autem zaczeło szarpać (jechałem na benzynie). Zatankowałem pojechałem na parking, zostawiłem auto na jakies 3h.
Po 3h odpaliłem auto i jechałem spowrotem na benzynie. Po wyjechaniu z centrum krakowa po przejechaniu ok 8km autem zaczeło szarpac.
Zatrzymałem się, odczekałem 10min pojechałem na parking. Pojechałem dalej. I tak 100km do domu.
Jak autem zaczeło szarpać to stawałem na 10/15min i jechałem dalej. Raz przejechałem 3km i zaczeło szarpac a raz 10km.
Jak juz zaczeły sie lekkie poszarpywania to jak miałem wiecej niz 3.5k obrotów to ustawało ale jak schodziłem ponizej to nie dało sie jechać.
I tak przejechałem 100km w 6.5h. Cały czas na benzynie.
Jak zostało ok 35km do celu do przełączyłem na gaz. I byłem w stanie jechać normalnie przez jakies 15min nic nie szarpało ale potem znowu zaczeło i znowy przystanek.
W trasie chech engine nie migał, jak zaczeło szarpac to po jakies czasie migał. Czasem nawet przed tym jak szarpało migał check i zaczeło szarpac.
Dodam że mam akumulator na padnięciu. I czasami mi sie tak dzieje ze dojeżdżam do skrzyżowania 80km/h i mi auto gaśnie.
Dodam jeszcze że dzień wczesniej sprawdzałem błędy silnika i wyszło mi:
- Sterownik skrętu kół
- Sterownik ABS
- Coś z spalinami LPG
- Sonda Lambda/Przepływomierz/Przewody dolotu
Ktoś coś wie jaka może być przyczyna tego?
Pozdrawiam.