Witam
Gdzień na początku 2020r. Zrobiłem remont silnika (wymiana pierścieni panewek) ponieważ po zakupie bardzo dużo pił oleju po remoncie unormowało się to na około 300ml/2000km samochód posiada lpg
Teraz nagle po około 40000km kiedy wracałem z zakupów przegazowałem go na podwórku i po odjęciu gazu puścił dymek niebieski i śmierdziało bardzo spalonym olejem na drugi dzień odpalałem samochód i nagle poszła taka bardzo duża chmura niebieskiego dymu po przegazowaniu leciał jeszcze większy dym niż wczoraj pojechałem do sklepu gdy wyszedłem z sklepu i go odpaliłem nie było już takiej chmury lecz niebieski dym nadal się ulatniał lecz silnik sam z siebie zgasł (klimatyzacja była wyłączona) zaczęło nim czepać i nagle zgasł odpaliłem go jeszcze raz i też nim trochę czepało lecz nie zgasł po dodaniu gazu ruszył lecz gdy włączyłem światła znowu zgasł wyjechałem pod światła i gdy zacząłem hamować silnik zgasł jakoś tam dojechałem do domu gdy już pod domem chciałem go przegazować gdzieś przy 4k obrotów coś strzeliło nie wiadomo co zgasiłem go sprawdziłem olej i był na minimum mimo to że parę dni wcześniej był na max
Nie wiem co się 40kkm był remont gaz założony ok. 45kkm