Tak mieszkam w Niemczech, koło Monachium Auto kupiłam 26 stycznia 2021 roku i po trzech miesiącach od zakupu informowałam sprzedawcę o problemach gdyż były oberwane poduszki od silnika i okazało się jeszcze ze samochód ma bardzo słaby stan zawieszenia ( pomimo ze miał przegląd robiony dzień przed moim zakupem). Zawieszenie Handlarz wymienił na własny koszt a reszt powiedział ze jest dobra i samochód mi się znudził i dlatego chce samochód zwrócić. Wtedy skierowałam sprawę do adwokata. Po kilku wizytach w salonie nie znaleziono problemu i samochód wrócił do mnie. Raz tylko był wbudowywana jakis blok do skrzyni biegów który miał zapobiec wibracja i trzęsieniu ale nie nie pomogło a ja dostałam odpowiedz ze ten typ tak ma ?♀️. Dodam tylko ze Handlarz od którego zakupiłam samochód skupuje pilesengowe auta z większości autoryzowanych salonów i na ogromne znajomosci. W listopadzie wniosek trafił do sądu w Monachium. Myślałam ze takie cyrki to tylko w Polsce, ale się myliłam. Kto ma znajomosci ten jest na prawie. Najgorsze jest to ze tydzień temu otrzymałam telefon od mojego adwokata z pytaniem czy napewno chce dalej dociekać swoich praw w sądzie bo to będzie bardzo kosztowne a niestety nie mamy dowodów ze auto jest popsute. Dla mnie jest to śmieszne bo przecież mam jakieś wydruki z komputera. Chciałam również wnioskować o protokół polesengowy od poprzedniego właściciela aby wiedziec jakie błędy były przy sprzedaży samochodu, jednak adwokatowi nie udało się uzyskać tego dokumentu.
Niestety nie mam opisów tych błędów, dostałam tylko od mechanika który wymieniał mi wcześniej wspomniane poduszki silnika ( które okazały się spawane ?♀️).
Kiedy poszłam do adwokata po pomoc powiedział: oddajemy to autora on musi je wsiąść albo wszystkie usterki usunąć. Teraz po prawie roku proponuje sprzedaż samochodu i zapomnienie o wszystkim…
Gdyby ktoś inny opowiedziałby mi ta historie, napewno bym pomyślała ze jest zmyślona. A jednak… Dodam jeszcze ze samochód serwisowany był na Węgrzech