Skocz do zawartości

andzejus

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O andzejus

Informacje

  • Imię
    Andrzej
  • Miasto
    Warszawa

Auto

  • Model
    A4 B5
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    2000
  • Silnik
    1.8
  • Kod silnika
    AVV
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    PB

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia andzejus

0

Reputacja

  1. Planuję posprawdzać jeszcze wariant z włożonym 37, ale bez radia, z radiem i odpiętymi poszczególnymi wtykami i/lub kabelkami od wtyków. Dzisiaj zmieniałem jeszcze kodowanie radia (było niepoprawne), ale to nic nie dało. Pewnie skończy się na wytarganiu wzmaka BOSE. -- edit -- Oj, wytarganie wzmaka to sobie zostawię na kiedy indziej, w avancie to jednak trochę roboty. Po ustawieniu kodowania radia na 1 passive speaker (telefon) - czyli takie jak wynika z kabli w brązowej kostce (chociaż telefonu nie mam) w diagnostyce radia pojawia się błąd: 00852 open circuit. Przy pozostałych konfiguracjach błędów brak. Załączam jeszcze lepsze zdjęcia kostek i na ten moment chyba muszę z tym żyć. Może to rozwiązanie z przekaźnikiem na linii S... ale najpierw w wolniejszej chwili spróbuję potwierdzić, że to wzmacniacz ciągnie prąd.
  2. A niech to, ten pomysł z nowym radio-wyświetlaczem zaczyna być kuszący. Właśnie spojrzałem na takie Sony XAV-AX100.. z drugiej strony może lepiej nie, bo wpadnę w car-audio, tym bardziej, że mam skłonności dobrze jak coś sobie pogrywa w tle, bajerów nie potrzebuję, a i czasami z kasety lubię posłuchać.. Wiązka wygląda na oryginalną, podłączenie wskazuje na w pełni aktywny system bose (bez pasywnych głośników). Co ciekawe radio trzyma ustawienia nawet po odłączeniu aku, jedynie kod trzeba wpisywać. Tak czy siak - jest dokładnie jak napisał matmac, szacun - wszystkie kabelki zgadzają się z opisem, grubość głównego przewodu zasilającego nie pozwoli na podmianę. Będę badał temat, ale co u licha dzieje się z tymi radiami i wiecznym problemem z bezpiecznikiem 37? Kondensatory? a może wzmacniacz w bagażniku? Zmieniarka musiała być, bo jest po niej stelaż. Tak czy inaczej bez bezpiecznika 37 inne życie, pierwszy raz od kilku miesięcy nie muszę 2 razy dziennie podnosić maski i odkręcać klemy. Dzięki za pomoc! Będę jeszcze wracał z informacjami czy coś znalazłem.
  3. Dzięki za podpowiedź, mierzę w wariancie miernik za 20 ziko, pomiar na 10A między odpiętą klemę i minus w aku. No i tutaj jest zagadka - ale jednocześnie przełom w sprawie. Ku mojemu zdziwieniu winnym okazał się bezpiecznik 37, czyli radio... dawniej odpuściłem sprawdzanie radia, bo upływ prądu po odpięciu zmieniał się z 40mA na 30mA. Tak jest i teraz, po wypięciu 37 pobór spada z 40mA > 30mA, ale! Po całej nocy bez bezpiecznika 37 napięcie z 12.50 nie spadło o grosz, nadal jest 12.50. Szok, poprzednio byłoby coś ok. 12.30. Także odpuszczę zastanawianie nad metodyką pomiaru upływu i zapytam od razu co z tym radiem? To Symphony 2DIN, podpięte (chyba) jak fabryka przykazała, tzn. radio wyłącza się po wyjęciu kluczyka, później mogę je włączyć bez kluczyka i zapłonu. Myślę, czy po prostu nie podpiąć go "po stacyjce" z koniecznością zapłonu. Czy przy tym konkretnym radiu jest jakiś prosty sposób na przełożenie kabelków? Załączam liche zdjęcie schematu z radia + aktualnego ułożenia kabli. edit-- widzę, że najważniejszej wtyczki (zasilającej) nie widać, ale zanim zrobię lepsze zdjęcie to naszła mnie myśl. Czerwony wtyk odpowiada za telefon i navi - nie mam ani jednego, ani drugiego. W sekcji telefonu jest szyna nr 15, która chyba odpowiada za +12V po przekręceniu stacyjki. Czy to nie jest kabelek, który mógłbym wykorzystać w miejsce obecnego (stałego) +12V? Czy po prostu zamienić kabelki oznaczone plusem i S?
  4. Zacząłem wyciągać bezpieczniki, na pierwszy ogień nr 6, czyli (według kilku źródeł) centralny zamek. Po wyciągnięciu.. działa, zamyka, otwiera, magia - albo czegoś nie rozumiem. Wyjąłem też bezpiecznik 24 odpowiedzialny za spryski i wycieraczkę przednią - tutaj skutecznie. Zobaczymy. Jeszcze odnośnie poboru, jeśli nawet przyjmujemy te 40mA jako dużo, to nadal nie jest to raczej wartość, która powinna rozładować nowy, naładowany akumulator w kilka dni, na dodatek w ogrzewanym garażu. Teraz widzę, że centralnego blokowanie drzwi jest też na bezpieczniku nr 38 - nie bardzo rozumiem, później sprawdzę. Jeśli po wyjęciu 6 i 38 będzie zamykać/otwierać, tzn. że ktoś miał inwencję twórczą i grubo namieszał. Aktualizacja w temacie, po wyjęciu 38 centralny został odłączony, także OK. A poza tym po wyjęciu bezpieczników: 6, 24 i 38 - bez zmian. Dzisiaj wyjąłem przekaźniki 53, 370, 372 + bezpieczniki 15 i 37 - dam znać czy jest różnica. Bo żre aku okrutnie. Pobór 30-40 mA, a napięcie po nocy spada z 12.60 do 12.40. Dalej idzie wolniej, tj. kolejne 12 godzin 12.30 -> 12.20 -> itd. W tym tempie za 3 dni już nie będzie rozruchu, a samochód w ogrzewanym garażu. Przypomnę, sytuacja taka sama na dwóch akumulatorach.
  5. Faktycznie - jest czujnik, idą kabelki od niego. Spróbuję sprawdzić pobór na zablokowanym, widocznie nie jest podpięty do FIS - ten krzyczy mi tylko o drzwiach kierowcy i bagażniku. Niezależnie od tego będę odłączał bezpieczniki i obserwował jak się zmienia napięcie po nocy stania (garaż, więc w miarę stałe temperatury).
  6. To ciekawe spojrzenie, przyjąłem, że poniżej 50mA to jest zupełnie w normie. Wskaźnika otwartej maski na FIS nie mam, pytanie czy w tej sytuacji może jednak być i coś zżerać. Bajerów w aucie brak, nawet alarmu nie ma, radio fabryczne - wyłącza się po wyjęciu kluczyka. Faktycznie po wyjęciu bezpiecznika radia pobór spadał, ale do ok 30mA. Hak dołożony, przewód pociągnięty z plusa od aku, ale też odpiąłem. W akcie desperacji siedziałem też w zamkniętym samochodzie i nasłuchiwałem czy coś się nie uruchamia.. ale cisza. Przypomina mi się jeszcze, że kiedyś wycieraczki zwariowały i nie chciały się wyłączyć, ale po wyczyszczeniu przekaźnika problem nie wrócił.
  7. Dzięki - słusznie, chyba inaczej tego nie sprawdzę. Był problem z klimą, ale naprawiony - obecnie czysto działa i błędów brak. Żarówki zwykłe, ogólnie przywracałem stan (możliwie) fabryczny, ale cholera wie co tam siedzi w kablach Zastanawiam się jeszcze czy mogę sobie pomóc w diagnostyce mając poniższe dane (powtarzalne przy wielokrotnych testach), tzn.: - w ciągu doby napięcie spada o 0,24V, - stan poprawny to prawdopodobnie spadek o 0,05V na dobę, zatem "nadmiarowy" spadek napięcia to ok 0,19V na dobę Czy jakiś konkretny układ może się do tego przyczyniać? a może takim liczeniem tracę tylko czas?
  8. Witam! Jestem nowy na forum, chociaż czytam od długiego czasu. Dopadł mnie jednak problem, na który odpowiedzi nie znalazłem - może zatem ktoś coś pomoże. Temat stary jak świat, prąd ucieka na postoju. Walczę już 3 miesiąc... A4 B5, 1.8 (AVV): - nowy alternator - ładowanie 14.30, pod obciążeniem 14.10 - czyszczony przewód masowy, bezpieczniki, przekaźniki pod deską, etc. - w VCDS czysto, okazjonalnie pokazuje błąd pompy centralnego - pobór prądu 0.04A - po godzinie, tak samo po 3 i 5 godzinach - sprawdzałem to.. ze 20 razy Czyli w zasadzie powinno być OK, tymczasem naładowany akumulator po tygodniu jest trup. Testowane na dwóch akumulatorach, bez różnicy (roczny ZAP 60ah i nówka Bosch 60ah). Odłączone od auta akumulatory oczywiście trzymają idealnie, ale po podłączeniu do auta ucieka 0.01V co godzinę. Napięcie po nocy z 12.60V spada do 12.50V. Jak to możliwe przy poborze prądu na poziomie 40mA? Teraz mały twist w sprawie... raz jeden po kilku dniach stania w garażu problem zniknął. Tzn. zaczęło mniej ubywać (ok 0.002V na godzinę) i zakładam, że to był ten poprawny wynik. Jednak po pierwszej jeździe problem wrócił (0.01V na godzinę). Może wilgoć i jakieś zwarcie, ale jeśli tak to dlaczego pobór zawsze pokazuje w normie? Pomocy, bo skończyły mi się pomysły. Jeszcze wytargam pompkę centralnego i sprawdzę co tam się dzieje, ale szczerze to straciłem nadzieję i odłączam aku po każdej jeździe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...