Ostatnio w garażu zobaczyłem, że skądś olej mi kapie, jednak od góry nie było nic widać.
od dołu mechanik stwierdził, że cieknie z podstawy filtra oleju, uszczelka najpewniej puściła, no to cyk zamówienie w aso, odbieram, zawożę. Rozbierają alternator itd co tam trzeba i się okazuje, że jak montowali mi obudowę rozrządu, która przeciekała w sierpniu to nie wykręcili podstawy filtra tylko na siłę wepchnęli to przez co wygięli ją.. jak już było rozebrane to wymieniona została uszczelka na nową, obudowa naprostowana ile się dało a reszta uszczelniona.
na razie pozostaje jeździć, obserwować czy nie ma wycieków kolejnych..