Witam tak jak w tytule
Auto niedawno było u mechanika, w miarę świeży zakup. Wg poprzedniego właściciela rozrząd zrobiony 20k km temu. Podczas wizyty wymieniono pompę vacuum, pompę wody, świece, świeże filtry i olej castrol 5w30. Auto trochę hałasowało, wg mechanika wałek rozrządu, ale jeszcze do przeżycia i możemy to zostawić wg niego do przyszłego roku albo i dłużej. Wymieniono też pompę wysokiego ciśnienia bo wg mechanika ona też bardzo mocno hałasowała (prawdopodobnie założona z innego silnika?), założono używkę z golfa V GTI.
Autko przejechało ok 100km i zaczęło sypać błędem p0341, tylko poniżej 2k obrotów, wyczuwalne wypadanie zapłonów na wszystkich cylindrach, miganie kontrolki epc. Wymieniono podporę wałka rozrządu, zawór zmiennych faz i magnes. Bez poprawy. Po odłączeniu wtyczki od magnesu zapłon nie wypada, wszystko jest w miarę ok.
Samochód wrócił do mechanika, zmierzył ciśnienie oleju cyt. na jałowym nie ma prawie w ogóle, na wyższych obrotach ok 1.5 bar. Auto nie wali błędem od ciśnienia oleju, żadnej kontrolki.
W VCDSie synchronizacja rozrządu i praca wałka w normie. Szukam trochę pomysłu też na własną rękę. Wymieniać pompę oleju, wałki balansujące, wałek rozrządu? Mechanik stwierdził, że silnik od razu do remontu.