Hej wszystkim. Przychodzę tu z problemem i to chyba całkiem sporym. Auto robione u mechanika, u którego bywałem z Subarką, Jagiem, ML-em, więc dziwnymi wynalazkami i ogarniał
Pacjent do A4B9 2016. Manual, FWD, kod silnika DETA, kodu skrzyni nie znam (jeszcze - będzie do ogarnięcia), 260kkm nalotu. VIN WAUZZZF49HA071423
Auto na półsprzęgle od pewnego czasu zaczęło szarpać - decyzja wymiana sprzęgła. Działo się to w czasie, kiedy auto było dłużej używane, jeśli postało z 3 dni, problem na jakiś czas ustepował. Tu pierwsze zderzenie z dostępnością części. Dwumas bez problemu z LUKa, wysprzęglik dostępny na spokojnie, tarcza i docisk tylko ASO (ok 2500zł), bo rzekomo jakaś dziwna skrzynia tam jest i było ich bardzo niewiele. Zamówione, założone i po 30km w czasie jazdy na autostradzie ok 140km/h - komunikat Awaria Sprzęgła - dalsza jazda możliwa i zaczęło ślizgać. Zanim to się stało pojawił się jednorazowy problem z włożeniem drugiego biegu. Auto kolejnego dnia wróciło do mechanika - sprzęgło działa super pod małym obciążeniem. Jeśli pojawia się jakiekolwiek większe obciążenie - górka, wyprzedanie itp - uślizg. Obecnie tarcza i docisk pojechały na reklamację, drugiego egzemplarza w Polsce rzekomo nie ma, zamiennika nie ma. No i zostałem z nowym dwumasem i wysprzęglikiem i starą tarczą z dociskiem. 1 i 2 bieg haczy i myślę, jak to dalej ogarnąć. Jakieś sugestie?
Ewentualne numery części będę miał dopiero w następnym tygodniu - dziś wieczór odebrałem auto i nie było już jak sprawdzić po zamknięciu warstatu