Wyszło tak że zbrakło czasu na naprawę tego ASR i musiałem jechać do Niemiec. Po przejechaniu dokładnie 226km moje a4 zgubiło gdzieś ładowanie. Alternatory wymieniałem jakieś 2 miesiące temu i z uwagi na gwarancje zmuszony byłem wracać do domu, do mechanika gdzie to robiłem. Nie wiem jakim cudem ale bez ładowania dojechałem do domu. Następnego dnia kiedy wybierałem sie do tego mechanika z już naładowanym akumulatorem ładowanie było, lecz po 20-30 km zaświeciła się kontrolka ASR i w kilka sekund po tym straciłem ładowanie. Nie wiem o co tam chodziło lecz wraz z nowym alternatorem skończył sie problem z ASR i wszystko działa normalnie. Nie wiem co to miało do siebie, ale widocznie coś miało...