powiem Ci Sebek, że mam kolegę, który się przeprowadził do Łodzi z Wawy.... tam mieszkał i pracował kilka lat trzymając samochód pod blokiem... w Łodzi po jednym miesiącu zawalili mu wkłady do lusterek... po kolejnych 2 miesiącach ukradli mu wycieraczki.... a później ktoś się nudził i tylną wycieraczkę mu ukręcił na chama... oczywiście, że wszędzie jest dziadostwo ale w tej Łodzi chyba wyjątkowe...