Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku... Podchodzi do niej ksiądz i pyta: - Jak się nazywasz, dziewczynko? - Mam na imię Płatek. Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta: - Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię? - Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała... Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc: - Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek? Dziewczynka: - Pigi. Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta: - A dlaczego ma tak na imię? - Bo rucha świnie!