Witam !
Dziś zacząłem dzień od "nerwówki".
A było to tak:
Rano standardowo po auto na parking i jazda do pracy. Niestety mój "grzechotnik" szczelił focha.
Odpalił za drugim razem ale jego praca nie podobała mi się, no ale ruszyłem i przejechałem dosłownie 50 metrów i zgasł.
Ponownie odpalić już nie dałem rady.
Po południu próba reanimacji, też nic nie dała, odłączyłem akumulator na około 20 minut i dalej to samo, nie odpala.
Przy okazji złamałem bagnet oleju - totalna tandeta.
Dodam że przebieg jest 167tkm.
Zdecydowałem się na lawetę która zawiozła grzechotnika do ASO.
Po dwóch godzinach telefon z ASO z diagnozą:
Do wymiany pompowtrysk na 4 cylindrze.
Koszt z wymianą 3500.
Załamka
Mam pytanie czy regenerować, czy szukać nowy oczywiście w innej cenie niż w ASO?
Wiem, że są to różne koszta ale chodzi mi czy regenerowane są godne zaufania?
Czy do mojego BRD nr katalogowy pompowtry. to 03G130073M?
Czy ASO pozwoli wymienić na regenerowany?
Za wszelkie wypowiedzi z góry dziękuje.
Pozdrawiam