Tiaaaaaaaaa...
Najbardziej mi się podoba ta część instrukcji odnośnie instalacji:
"VirtuaGirl's online installation will start.
Remain connected to the Internet and ..."
pozwólcie, że dokończę intencję jaką zapewne mieli twórcy programiku. Już po polsku:
"...a my wgramy Ci 32 trojany i 76 wirusów, bzykniemy Twój system na wszystkie możliwe sposoby, przez co najmniej najbliższy miesiąc będziemy zasysać poufne dane, a w zmian za to będziesz się ślinić nad gołą babą na monitorze..."
Oj, Żuczki, Żuczki.
Teraz takie czasy, ze nie tylko na cycki trzeba się gapić, ale przede wszystkim sprawdzić czy spod spódnicy czasem jaja nie wystają.
Jeśli wecie co mam na myśli używając tego wyrafinowanego porównania