Skocz do zawartości

dscdsc

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

O dscdsc

  1. Witam ponownie... Dziś moja przygoda z "czterema kółkami" była dla niektórych pewnie śmieszna. Wieczorem, po pracy przeczytałem porady i zacząłem kombinować. Ciemność trochę to utrudniała, ale nic. Zacząłem od rozłączania akumulatora i robienia tych rzeczy o których pisał domjenick, nic to nie dało, chciałem odłączyć całą przepustnicę bo tak doradzał mi dziś jeden mechanik ( ponoć jedno auto w ogóle nie odpala przez to, a inne chodzi elegancko ) ... Nie zdążyłem - zauważyłem że poluzowany jest taki gruby gumowy przewód w miejscu gdzie łączy się z metalowym, po prostu nie był dokręcony i odchodził. Skręciłem to, odpaliłem i gitara! Nie wiem, jak mogłem tego wcześniej nie zauważyć. Auto jednak troszkę się "tnie", tj. silnik nie pracuje do końca równo, ale to już raczej robota dla mechanika. Najważniejsze, że odpala i można jeździć. Dzięki wszystkim za pomoc oraz porady, przydadzą mi się one na przyszłość (choć mam nadzieję, że nie).
  2. Fakt, zapomniałem o jeszcze jednej kontrolce w środku wyświetlacza obrotomierza, która gaśnie po 4 sekundach - takie autko na żółto. Tak jak pisałem, widziałem że problem był już wcześniej z odpaleniem, ale po kilku próbach zaskoczył (jak się go przygazowało to gasł), ale pochodził parę minut na luzie i już było ok, pojechałem i tak jak Ci pisałem. Alarm... Hmm centralny z pilotem i tyle.. Nie chcę jechać na warsztat aby wciskano mi głupoty, a z drugiej strony najlepiej chciałbym rozwiązać problem sam, bo wiadomo, kasa, dlatego uderzyłem tutaj. Auto znam ledwo ledwo, a i wieczorem zbyt wiele nie kombinowałem bo było już ciemno. Zależało mi na niskim przebiegu, a tu było udokumentowane 134k. Synek najbardziej zawiedziony. Oby to nie było nic bardzo kosztownego, bo i pieniądze już umoczone. / BTW. Dzięki za zaangażowanie w problem Domjenick /
  3. Jechałem, tyle co do domu i było ok, nawet jak przygazowałem i puściłem to nie gubił w ogóle obrotów ani nic. Dojechałem, minęło 20 minut, idę go odpalić i lipa. Dwie sekundki chodzi, a nawet nie, i od razu "ja mu w gaz, a on zgasł."
  4. Auto było mało użytkowane, miał go marynarz, i czasem stało np. 3 miesiące. Przy przekręceniu kluczyka olej i chłodnica, ale również rezerwa mimo, że jest zalane. Czy zawsze auto piszczy 3 razy podczas włączenia akumulatora? Odnośnie obrotów było dokładnie tak: Kręcił, zapalił, pochodził 20 sekund i gubił obroty. Zalałem go kilkoma litrami, było dokładnie tak samo (znów dłużej na początku). Jeszcze raz zalałem do pół zbiornika... I było dokładnie to samo. Im częściej próbowałem tym krócej trzymał. obroty w okolicach 900 - 1000 / min przez 2 sekundy i finito. Na gazie gasł od razu, ale tu nawet nie wiem czy jest coś w butli, nie zdążyłem zatankować. Auto tak jakby próbowało utrzymać obroty, ale mimo to spadają. Jak przygazuję to podniosą się obroty przez 1 - 2 sekundy i gaśnie. Pod VAG nie mam jak podłączyć, musiałbym jechać na serwis a jestem konkretnie wyczyszczony.
  5. Co do silnika - już poprawiam, dzięki, zaznaczałem tu o dyskusji z amatorem. Próbowałem odpalać go z gazem i lekko jak i mocno wciśniętym. Podciągnęły się obroty, ale i tak gasł ( dusił się coraz niższymi obrotami ).
  6. Nie mam możliwości podłączenia, a przyznam że z mechaniki jestem beznadziejny i nie mam nawet możliwości by cokolwiek zrobić samemu. Jeżeli to ta przepustnica to jaki koszt? Facet od którego go brałem też musiał kręcić i mu gasł, ale po chwili zaskoczył i chodził jak pszczółka. Mi już się to nie udało. Uderzać nie ma co, brane było poprzez bank z autohandlu, a nie miałem żadnego speca, który spojrzałby na auto. Jak się jest uczciwym, to liczy się na uczciwość innych. Echhh.
  7. Witam serdecznie. Dziś zakupiłem A4 1.6 ( z LPG ) z mocą 74 KW ( nie wiem czy jest to "AHL" ponieważ w tabelce ten model jest od 1996 roku, mój ma 1995 ). Długo się nie nacieszyłem, ponieważ gdy tylko dojechałem do domu i postanowiłem go odpalić po 15 - 20 minutach, na początku chwilę chodził, po czym zgasł. Później już chodził tylko krócej i szybciej zgasł. Proste rozwiązanie - brak paliwa - myślę, i ciach na stację. Niestety, przy pół zbiorniku benzyny nadal jest to samo. Próbowałem odpalać go i na gazie i na benzynie, po kilku próbach po prostu zaskakiwał i momentalnie gubił obroty. Być może problem jest błachy, ale z pewnością ugasił moją radość z tego wozu, wiadomo że człowiek chciałby się od razu nacieszyć, przejechać. Może to filtr paliwa? Ale wtedy stopniowo by się dusił (chyba), a nie momentalnie gasł. Objawy są typowe, jak pisałem, dla braku paliwa. Bardzo proszę o porady, chciałbym w końcu wypróbować trochę moją Audiczkę
  8. Witam serdecznie wszystkich A-Czwórkowiczów ;-) Moja przygoda z A4 dopiero się rozpoczyna, więc liczę na wyrozumiałość ;-) Mam nadzieję, że jest wielu speców, którzy pomogą w problemach z wozami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...