Skocz do zawartości

ch4zzy

Pasjonat
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ch4zzy

  1. Pozdro dla kolegi widzianego dziś wieczorem na kotlarskiej, srebrne b5 w avancie z klubowymi ramkami, stałem taką samą b5tką po drugiej stronie ulicy. Wytrwale wyglądałem miejsca parkingowego i nie ocknąłem się na tyle wcześnie, by Cie elegancko otrąbić :tongue4:

  2. Pozdro dla kolegi ze srebrnego avanta b5 po II lifcie, na klubowych ramkach, mijanego wczoraj przed 9.00 przy wylocie z Tyńca Małego :hi: Jak już się mijaliśmy to wypatrzyłem, że masz klubowe ramki, nie zdążyłem zatrąbić ani nic :> Mijałem Cię też srebrnym b5 po lifcie w avancie :kox:

  3. Sam męczę się z odkręceniem kiery do wymiany kostki stacyjki i nie mogę dobrać narzędzi :thumbdown: Do poduchy już dopasowałem TORX - 24 chyba - w każdym razie mniejszy niż 30. Jednak śrubę pod kolumną kierownicy (tą po środku), oraz dwie śrubki - też pod kolumną (tak po bokach bliżej kierownicy) - to już nie wiem czym odkręcić :disgust: W ogóle siedzą w takich małych otworach, że też nie wszystko tam wejdzie... Czym te 3 śrubki w polifcie trzeba odkręcać? To są TORXy, na imbusy, czy jakieś zwykłe śruby?

  4. Dzisiaj przejechałem się z moim mechaniorem autem i stwierdził, że coś się dzieje w układzie wspomagania kierownicy.

    Chodzi o to, że przy skręcie w prawo jest taki dźwięk, jakby coś o coś ocierało, im szybciej jadę tym odstępy pomiędzy poszczególnymi "otarciami" są większe. Często też pojawia się to przy jeździe na wprost z mniejszymi prędkościami. Nie ma znaczenia, czy auto leci na luzie, czy hamuje silnikiem, czy mam zaciśnięte hamulce itd - po prostu coś trze. Przy skręcie w lewo cisza.

    Początkowo padło na łożysko lewego przedniego koła - które i tak było do wymiany - ale po wymianie te dziwne dźwięki nie ustały.

    Dzisiaj mechanik stwierdził, że to nie od trakcji koła, tylko prawdopodobnie układ wspomagania układu kierowniczego. Zastanawia mnie tylko to, że im szybciej jadę - tym częstotliwość otarć jest większa - mówił, że obroty silnika są większe i pompa wspomagania wtedy inaczej pracuje - ale co z tym, że silnik jest na luzie i ma stałe obroty? :disgust: Dwa, że słychać to też, jak wspomniałem, przy niskich prędkościach podczas jazdy na wprost - koła są prosto - więc układ wspomagania wtedy chyba odpoczywa, co nie?

    Jakieś pomysły? :wink4:

  5. Wracając do tematu...podjeżdżam dziś na najtańszego, z tego co mi wiadomo, Lotosa we Wrocku, czekam aż wyzeruje się licznik na dystrybutorze...pojawia się cena za dm3 Dynamic Diesel... :disgust: ...aż popatrzyłem, czy ja na pewno Diesla leję, czy może PB'ka :no: Niestety Diesel, 5.09 za litr :thumbdown: Jeszcze w zeszłym tygodniu, na droższym Orlenie w centrum miasta Verva po 4.99 była...masakra :kwasny:

    Przepraszam za OT ale kolego na spotach byś się pojawił :gwizdanie: :gwizdanie:

    Bo te spoty zawsze w dni, które nie mam czasu, pomijając fakt, że w ogóle ciągle zabiegany jestem :confused4:

    Wracając do topicu....porażka, że różnica w cenie pomiędzy dieslem a benzyną to już ledwo ledwo tylko coś ;( :thumbdown:

  6. Wracając do tematu...podjeżdżam dziś na najtańszego, z tego co mi wiadomo, Lotosa we Wrocku, czekam aż wyzeruje się licznik na dystrybutorze...pojawia się cena za dm3 Dynamic Diesel... :disgust: ...aż popatrzyłem, czy ja na pewno Diesla leję, czy może PB'ka :no: Niestety Diesel, 5.09 za litr :thumbdown: Jeszcze w zeszłym tygodniu, na droższym Orlenie w centrum miasta Verva po 4.99 była...masakra :kwasny:

  7. U mnie jest to samo, ale w mojej 4ce działają trzy sposoby na otwarcie bagażnika:

    - środkowy pilot na scyzoryku (przytrzymaj, to Ci otworzy zamek i wypchnie klape lekko do góry, a wtedy będzie już ją można otworzyć)

    - tak samo, przekręcając kluczyk w zamku klapy

    - na początku działało też (choć teraz przestało :P ) przy zamkniętych drzwiach i najlepiej włączonym silniku zamknięcie zamków przyciskiem nad klamką w drzwiach kierowcy, po czym otwarcie drzwi tym samym przyciskiem po chwili - po takiej akcji przywracała się u mnie sprawność działania klamki bagażnika i można było normalnie otworzyć klapę przyciskami pod oświetleniem tablicy rejestracyjnej

    także otwarcie begażnika nie stanowi najmniejszego problemu pomimo buczenia

  8. Pozwolę sobie odkopać temat. Po wymianie kapci na zimówki (ale baaaardzo mało prawdopodobne żeby to miało związek) zaczęły się dziwne stuki przy hamowaniu ;/ Objawia się to przy hamowaniu z mniejszej prędkości, mniej więcej od 30 - 20 km/h w dół. Jak wcisnę pedał hamulca tak leciutko to nic, trochę mocniej (ale dalej jest tylko lekko wciśnięty) to zaczyna łupać, jak docisne go mocno, to przestaje, i gdy podczas hamowania znów popuszczę, to wraca stukot, wcisnę mocniej to jest cicho. Na początku wydawało mi się że to prawy tył, ale teraz jak tak słucham to raczej będzie prawy przód. Klocki są w porządku, tarcze mogą być skrzywione, bo już od paru ładnych miesięcy szarpie przy hamowaniu (ale gołym okiem żadnych krzywizn nie widać). Co to może być? Auto hamuje tak samo dobrze jak przed pojawieniem się dziwnych stuków, więc niby jest ok...ale żeby tylko nic groźnego z tego nie wyszło. Jakieś rady do wykonania samemu, bez udziału mechaniora?

    Dźwięk można porównać do :rolleyes: powiedzmy dwóch części, które ktoś za mocno ze sobą skręcił, które są za blisko siebie i ocierają o siebie, wydając taki dźwięk pulsacyjny, który można opisać jako stukot, trochę jakby z ocieraniem się czegoś o coś :tongue4:

  9. co do mozliwosci dorobienia sie na MLM, to rynek sie juz zamyka, nie ma co, waska grupa ludzi zarabiaja duzy hajs, bo odpalila z tematami jako pierwsi i rozwineli rynek i za to im szacun, ale podrzedni ludzie/klienci/przedstawiciele nie maja zbyt duzego pola do popisu, owszem kilku przyzwoicie zarobi, ale w zadnej firmie nie jest tak kolorowo jak zapewniaja na spotkaniach werbujacych, szkoleniach, meetingach itd, itd.

    mam dosc duze doswiadczenie z MLM'em, zarobilem na prawde sporo kasy na sprzedazy bezposredniej i wciskaniu kitu, ale juz ponad rok sie tym nie param i jest mi lepiej, zero cisnienia.

    No cóż, jedną z cech prawdziwego MLM jest to, że osoba która jest pod kimś może go prześcignąć w zarobkach, że tak to ujmę. Jednak co racja, to racja - fajnie jest się wkręcić w jakichś świeży biznes, tudzież już w jakiś ugruntowany na rynku, ale przed wielkim bum na produkty czy usługi z nim związane - wtedy można ładnie zarobić.

    ch4zzy w FM jedyny wklad wlasny to 130zl na starter:) to jest jedyny projek wsparty grupa biznesowa i nietrzeba duzych pieniedzy inwestowac:) a co do ostatniego zdanie to sie w pelni z Toba zgadzam:) KU*** kazdy by chcial wszystko odrazu minimalnym wkladem pracy najwiecej to jest gadaczy co by chcieli a robic niema komu a jak ktos daje mozliwosc to sie slyszy ze to oszustwo:D

    A, to myślałem o czym innym po prostu..nie o FM :>

  10. Najgorsze jest to, że często wypowiadają się ludzie, którzy nie mieli żadnej styczności z prawdziwym MLM, a piszą głupoty :confused4: W obecnych czasach MLM (nie mylić z piramidą :disgust: ) to jedno z najlepszych źródeł dużego dochodu.

    Weźmy na ten przykład firmę Akuna (ta akurat opiera się o produkty w branży wellness), działa od wielu lat na międzynarodowych rynkach i przynosi ludziom, którzy są nastawieni na robienie kasy olbrzymie zyski.

    hmmm ale ja nie nie mam byc zadnym przedstawicielem ani nic, nie wciska sie tam nikomu zadnego produktu, tylko zarabiasz na swoich zakupach codziennego uzytku ktore kupujesz na codzien TY i wiele wiele innych osob... kurde to dziwne troche co mowicie bo ja mam namacalny dowod ze sie da w postaci bliskiej osoby :mysli:

    Brzmi jak Lyoness - nie znam dobrze, ale podobno super sprawa, lecz to przynosi szybkie i duże zyski, jak się trochę zainwestuje.

    Wracając do takiej Akuny, z minimalnym wkładem własnym można zrobić naprawdę niezłą kasę. Bez kruczków, bez piramidy, uczciwym biznesem.

    Panowie - nie każdy biznes MLM to piramida :wink4:

    Wybaczcie, ale naprawdę wk....a mnie taka nagonka "ekspertów" typu "To wszystko piramida". Bowiem są na rynku naprawdę świetne firmy, które dają zarobek i szczęście wieeeeeeeeelu ludziom i nikogo nie oszukują.

    Zmija - rada jest prosta - Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu :cool1:

  11. Mam coś tak podobnie jak Grzecho ostatnio :confused4:

    Np wskoczy mi temp chłodzącego np 70-80, potem wraca do tylu ile powinno być (nieco ponad 60)..wiem ile powinno być, bo w trasie na tym odcinku pamiętam dokładnie, w której mieścinie jaką temperaturę osiąga płyn ;)

    Drugi problem, trochę inny od tego co ma Grzecho, wiąże się z tym, że zarówno na cyferblacie, jak i na klimatroniku pokazuje około 10 stopni za dużo..normalnie mam tak od 86-96 powiedzmy, to tu mi wskazuje w przedziale 102-106. Raz było tak, że zmniejszyłem temperaturę grzania środka o jeden stopień i wróciło na równe 90 nagle, ale to pewnie zbieg okoliczności. I tak sobie ta temperaturka skacze...

    Takie dziwne wskazania temp chłodzącego, to prędzej elektronika (czujniki) niż termostat chyba,co nie? Bo gdyby termostat, to albo by nie dogrzewał, albo przegrzewał..a mi tu skacze ta temperatura :disgust:

    Kiedyś na VAG-u wyszło, że mam walnięty czujnik temp płynu chłodzącego, może zaczyna padać do końca teraz. Nie mam czasu podjechać na VAGa, więc póki co nie sprawdzę.

    Czy mogę tu w 100% wykluczyć uszkodzenie termostatu? Bo jeśli to wyłącznie czujnik nawala, to póki co mogę tak jeździć..bo ciężko o czas teraz, by skoczyć do mechaniora :disgust:

  12. Pozdro dla kiermana poliftowej B5'ki zaparkowanej przy parkingu DSW przy Strzegomskiej/Jaworskiej we Wro :hi: Tak patrze - czarne ramki - pewnie RS Serwis (ostatnio tego pełno jeździ)..ale podjeżdżam bliżej - A4 - Klub :decayed:

    Pozdrawiam :cool1: PS, ładne autko - bo takie samo jak moje :>

  13. Pozdro dla czornej b6ki, z którą potrąbiliśmy sobie dziś na Hallera przed 18-tą :hi:

    PS, szałowo wygląda ta Twoja s-ka :cool1:

    Pozdrawiam również :hi: dobrze że zobaczyłem tą małą nalepę na klapie z tyłu bo z ramkami u Was we Wrocławiu kiepsko :naughty:

    Klubowicze zawsze czujni na swoich współbratów i swojego wypatrzą nawet po naklejce :decayed:

  14. do ściągania muzy z YT polecam youtube downloader :wink4:

    najpierw ściąga video a później można przerobić na mp3 :hi:

    Lepszy jest JDownloader - to potężny menadżer do pobierania plików z internetu - a jeśli chodzi o YT, to gdy podamy mu link do filmu, zapyta nas czy chcemy samo wideo w formacie .flv, czy też samo audio, które zapisze do formatu .mp3, tudzież możemy ściągnąć oba pliki. Nie są potrzebne żadne konwertery :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...