dokładnie jak koledzy piszą:
wpadł mi pedał gazu w podłogę, (na wolnych obrotach dojechałem w nocy pod blok na dwójce)
1część do wymiany nazywa się "zaczep linki gazu" (tak powiedziałem w aso i dali mi co trzeba - koszt 110 zł) podobno nie ma zamienników.
2wyjąłem fotel kierowcy z auta,
3odkreciłem dół deski: 2 śrubki chyba 10tki pod kierownicą i 2 pod osłoną bezpieczników - tu uwaga: potrzebny klucz nasadowy o wąskich ściankach (albo wąskie kombinerki)
4wsadziłem latarkę za tunel środkowy zeby coś widzieć (jednak manewrowanie ręką i głową wymaga przynajmniej rozgrzewki - jest tam bardzo ciasno)
5następnie moje malutkie magisterskie rączki z cieniutkimi paluszkami nie przywykłymi do ciężkiej pracy wsunąłem głęboko za pedał gazu (rękę owinąłem bandażem żeby wytrzymać), druga ręka wsunąłem do pierwszej klucz 10tkę i trochę poluzowałem, potem nakrętka łatwo się odkręciła palcem
6śrubokrętem ściągnąłem zaczep ze śruby
7manewrując w tej ciasnocie nałożyłem nowy zaczep, w końcu udało mi się nakręcić nakrętkę i jesteśmy w domu - nakrętki nie dokręcać na razie
8przywiązałem pedał dość mocno do kierownicy
9plastikowy koniec zaczepu nałożyłem w miejsce starego na pedale, żeby to zrobić trzeba go wyregulować pokrętłem, powinien się nałożyć tak, żeby metalowa część przykręcona nakrętką na górze obróciła się w lewo (opór ciągnie ją w prawo; patrząc od strony nakrętki) i na tym sztywno przywiązanym pedale zaczep powinien się trzymać bez luzu.
10 teraz dokręciłem nakrętkę (znowu ciasnota ale już jest motywacja) żeby zaczep wcisnął się w rowki i nie obracał
11 założyłem pokrywę
12 poodkurzałem pod fotelem przy okazji i wsadziłem go na miejsce, nic nie regulowałem w żadnym komputerze. zrobiłem to dzisiaj, przejechałem kilkanaście km i jest ok
pozdrawiam kolegów